- W tym roku święta spędzę w domu. Zawsze wyjeżdżaliśmy do babci na wieś, ale tym razem to babcia jest u nas - zaznacza Dawid Kubacki.
Rodzina 22-latka dba o to, aby wigilijny stół nie świecił pustkami. Podczas wieczerzy zazwyczaj pojawia się na nim 12 potraw.
- Staramy się zmieścić w 12 daniach. Nie zawsze to wychodzi, ale zależy nam na tym, aby zachować tę tradycję. Jeśli chodzi o moje ulubione potrawy świąteczne, szczególnie czekam na barszcz z uszkami i groch z kapustą - zdradza skoczek.
Na wigilijnym stole kadrowicza Łukasza Kruczka nie znajdziemy nic słodkiego. Zabraknie choćby tradycyjnej kutii. Skoczek nie chowa także prezentów pod choinką.
- U nas w rodzinie nie ma tradycji dawania sobie prezentów podczas świąt. Jeśli do każdego przyszedł św. Mikołaj, to już nic dodatkowego w tym zakresie nie organizujemy - przyznaje Dawid Kubacki.
Pozostałe tradycje są jednak pieczołowicie przestrzegane. Pod obrusem musi znaleźć się sianko, a na stole puste nakrycie dla niespodziewanego gościa. Rodzina czyta ewangelię i śpiewa kolędy.
- Mam kupę fajnych wspomnień związanych z chwilami, kiedy cała rodzina siedzi przy wspólnym stole. Z każdego Bożego Narodzenia w mojej pamięci zachowuję cząstkę tej szczególnej atmosfery - przyznaje 22-latek.
Większość fanów skoków narciarskich uważa, że czas świąt musi być niezwykle trudny dla zawodników. Wigilijna wieczerza zdaje się stanowić próbę charakteru dla skoczków. Każdy z nich przestrzega przecież rygorystycznej diety, która pozwala zachować świetną kondycję jednocześnie nie dając zawodnikowi przytyć. Jak się okazuje, nic bardziej mylnego.
- W moim przypadku nie trzeba jakoś szczególnie dobierać posiłków podczas świąt. Nie muszę się specjalnie pilnować, bo nie mam problemów z nadwagą. Nawet, jeśli po Wigilii przytyję te parę kilogramów to w ciągu kolejnych dni waga szybko wróci do tej sprzed Bożego Narodzenia - wyjaśnia Dawid Kubacki.