Środa w Trondheim pod znakiem mikstu. Polska wystąpi bez lidera kadry!

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski /  Na zdjęciu: Dawid Kubacki
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Dawid Kubacki

W środowe popołudnie czeka nas kolejny rozdział walki o medale Mistrzostw Świata w Trondheim. Po raz pierwszy w historii MŚ konkurs drużyn mieszanych zostanie rozegrany na dużej skoczni (HS138). Polska wystąpi bez lidera kadry, Pawła Wąska.

Konkursy drużyn mieszanych to kategoria, do której kibice zdążyli się już w sezonie 2024/25 przyzwyczaić - to właśnie mikst inaugurował sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich w norweskim Lillehammer, a następnie zawody drużyn mieszanych mogliśmy podziwiać w Willingen i Lake Placid.

Wszystkie wymienione konkursy kończyły się w tym samym składzie, jeśli chodzi o podium - zmieniały się tylko miejsca zajmowane na nim przez kadry Niemiec, Norwegii i Austrii. Dwukrotnie jednak na najwyższym stopniu podium stawali właśnie nasi zachodni sąsiedzi i to oni wypracowali sobie miano jednych z faworytów podczas czempionatu w Trondheim. Niemcy zresztą od 2015 roku pozostają mistrzami świata w mikście.

ZOBACZ WIDEO: Nawet z lodówką. Nie uwierzysz, co zrobił polski zawodnik

Wtorek stał pod znakiem treningów, podczas których skoczkowie oswajali się z dużym obiektem. Najlepiej z reprezentantów Polski prezentowali się Dawid Kubacki i Aleksander Zniszczoł - ten drugi ukończył drugą sesję treningową na 4. miejscu. Zawiedli z kolei Paweł Wąsek, Jakub Wolny i Piotr Żyła.

Tym samym Thomas Thurnbichler podjął trudną decyzję o odstawieniu od mikstu Wąska, czyli niekwestionowanego lidera naszej reprezentacji, który do tej pory występował w każdym z konkursów drużyn mieszanych w tym sezonie. Na miejsce w składzie zasłużyli Kubacki i Zniszczoł.

- Jestem zawiedziony, bo to nie były moje dobre skoki. Chłopaki pokazali się w treningach z lepszej strony. To oni wywalczyli to miejsce w drużynie. Będę się musiał spiąć, by powalczyć o miejsce w drużynie i w zawodach indywidualnych - mówił 25-latek w rozmowie z Interią, nie kryjąc rozczarowania.

Jeśli chodzi o panie, które będą reprezentować Polskę w mikście, na starcie ujrzymy Połę Bełtowską oraz Annę Twardosz. Trener Marcin Bachleda postanowił nie powoływać na te zawody Nicole Konderli.

Biało-Czerwoni wystąpią w mikście po raz czwarty w historii - w Seefeld i Oberstdorfie nasza kadra plasowała się na 6. miejscu, zaś w Planicy na 8. lokacie.

Na starcie konkursu drużyn mieszanych, który po raz pierwszy w ramach MŚ odbędzie się na dużej skoczni, ujrzymy 15 reprezentacji - Czech, Kazachstanu, Ukrainy, Chin, Francji, Włoch, Finlandii, Stanów Zjednoczonych, Szwajcarii, Polski, Japonii, Słowenii, Norwegii, Niemiec i Austrii.

Zdaniem ekspertów najpoważniejszym kandydatem do złota będzie kadra norweska, której wszyscy członkowie zajęli miejsca w czołowej piątce konkursu indywidualnego na dużej skoczni. Największym zagrożeniem, prócz Niemiec, mają być dla niej ekipy Austrii i Słowenii.

Relację tekstową LIVE z konkursu drużyn mieszanych oraz serii próbnej przeprowadzi portal WP SportoweFakty. Seria próbna zacznie się o godzinie 14:30. Konkurs zaplanowano na godzinę 16:00.

Komentarze (2)
avatar
yes
18 h temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Liderem nie jest się na całe życie, zwłaszcza w mikście! 
avatar
Jan Blekota
19 h temu
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Skoczek Wąski wciąż się trudzi,
lecz na buli wszystkich nudzi.
Choćby z progu dobrze ruszył,
zawsze z wiatrem się pokłócił! 
Zgłoś nielegalne treści