Kapryśna Okurayama w Sapporo jest ostatnim przystankiem dla skoczków narciarskich przed mistrzostwami świata. Tyle tylko, że warunki panujące na skoczni nie pozwalają na wyciąganie jednoznacznych wniosków w kontekście oceny formy poszczególnych zawodników. Pokazał to także sobotni konkurs w Japonii.
Jako pierwszy spośród czterech Polaków na belce startowej pokazał się Maciej Kot. Ósmy zawodnik piątkowych kwalifikacji trafił na dobre warunki (ponad 17 punktów odjętych za wiatr) - wylądował na 130. metrze i na półmetku był 20.
Za plecami Kota znaleźli się Kamil Stoch (122 m) i Paweł Wąsek (118 m). Obaj awansowali do serii finałowej, ale nie byli w stanie odlecieć w zdecydowanie trudniejszych warunkach. Stoch miał tylko pół punktu odjęte za wiatr, podczas gdy przeliczniki wskazały, że Wąskowi wiało w plecy (9,4 punktu dodane).
Z zawodami po pierwszej serii pożegnał się czwarty z reprezentantów Polski - Kacper Juroszek. Ten nie wykorzystał korzystnych podmuchów przy swojej próbie - 119 metrów pozwoliło mu na zaledwie 36. miejsce.
O uroku Okurayamy w pierwszej rundzie przekonali się m.in. Timi Zajc i Johann Andre Forfang. Pierwszy uzyskał zaledwie 111 metrów i odpadł z rywalizacji, drugi przy blisko 12 dodanych punktach skoczył 114 metrów i na półmetku był 27. Jego gest niezadowolenia po lądowaniu wyraźnie świadczył co myśli o tym, w jakich warunkach skakał.
Po pierwszej serii liderem zawodów był Ryoyu Kobayashi, który stanął zarazem przed szansą na pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Japończyk, w teoretycznie niekorzystnych warunkach, pofrunął 137 metrów. Drugi Domen Prevc (137,5 m) tracił do niego 10,6 punktu, a trzeci Jan Hoerl (136,5 m) 10,9 punktu.
W finale warunki dla skoczków nie były już tak korzystne. Nie poradził sobie w nich Maciej Kot, który miał problemy już po wyjściu z progu i uzyskał 116 metrów. 125,5 metra skoczył Stoch, natomiast nie była to próba, która pozwoliłaby mu się przesunąć w klasyfikacji generalnej konkursu.
Niewielki awans zanotował za to Paweł Wąsek. Przy blisko ośmiu punktach dodanych za wiatr, lider polskiej kadry wylądował na 126. metrze i zakończył zawody na 19. miejscu. Był zarazem najlepszym z Biało-Czerwonych tego dnia.
Kobayashi triumfował w sobotę w wielkim stylu. W drugim skoku znów miał trudne warunki, a mimo to odleciał na 136,5 metra. Japończyk zdeklasował rywali, bo drugiego ostatecznie Hoerla wyprzedził o 19,7 punktu, a trzeciego Domena Prevca o 20,2 punktu.
W Sapporo odbędzie się jeszcze jeden konkurs indywidualny Pucharu Świata. Początek w niedzielę o godzinie 3:00 czasu polskiego.
Wyniki konkursu Pucharu Świata w Sapporo:
Miejsce | Zawodnik | Kraj | Odległość | Punkty |
---|---|---|---|---|
1. | Ryoyu Kobayashi | Japonia | 137.0/136.5 | 286.4 |
2. | Jan Hoerl | Austria | 136.5/137.5 | 266.7 |
3. | Domen Prevc | Słowenia | 137.5/135.5 | 266.2 |
4. | Daniel Tschofenig | Austria | 136.5/137.0 | 266.1 |
5. | Marius Lindvik | Norwegia | 132.0/135.5 | 264.7 |
6. | Stefan Kraft | Austria | 134.0/135.5 | 260 |
7. | Kristoffer Eriksen Sundal | Norwegia | 134.5/129.5 | 251.6 |
8. | Manuel Fettner | Austria | 136.0/130.5 | 247.9 |
9. | Ren Nikaido | Japonia | 132.5/128.5 | 242.4 |
10. | Naoki Nakamura | Japonia | 129.0/134.5 | 241.8 |
19. | Paweł Wąsek | Polska | 118.0/126.0 | 227 |
22. | Kamil Stoch | Polska | 122.0/125.5 | 222.4 |
25. | Maciej Kot | Polska | 130.0/116.0 | 215.5 |
36. | Kacper Juroszek | Polska | 119.0/ | 87.4 |
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa zachwyciła w Davos