Do niedzielnego konkursu indywidualnego w Willingen zasiadaliśmy bez większych nadziei na dobry wynik polskich skoczków - mimo tego, że do rywalizacji weszli wszyscy nasi reprezentanci, miejsca zajmowane przez nich w kwalifikacjach nie były satysfakcjonujące - najwyżej uplasował się Dawid Kubacki - na 15. miejscu.
W pierwszej serii konkursowej nie było inaczej - Dawid trzymał dobrą formę i udało mu się skoczyć 136,5 metra, co dało pewny awans i miejsce 15. po pierwszym skoku. Piotr Żyła, Jakub Wolny i Aleksander Zniszczoł z kolei kompletnie popsuli swoje próby, lądując wyraźnie przed punktem K (kolejno: 121, 124 i 121 metrów) i nie weszli do serii finałowej.
Z pewnym niepokojem spoglądaliśmy również na lidera naszej kadry, Pawła Wąska, który również nie grzeszył dobrą dyspozycją na Mühlenkopfschanze (HS 147). W pierwszej serii niedzielnej rywalizacji udało się jednak odlecieć na 139. metr i zająć 9. miejsce na półmetku, ze stratą zaledwie 4 punktów do 3. miejsca.
Na ponad 140-metrowy skok musieliśmy poczekać do momentu, aż na belce zasiadł Ryoyu Kobayashi - Japończyk wylądował pół metra za tą granicą i dał do zrozumienia, że będzie chciał powalczyć o miejsce na podium.
Kilka chwil później Johann Andre Forfang jako pierwszy w ten weekend w Willingen osiągnął rozmiar skoczni, lądując na 147. metrze. Warto nadmienić, że Norweg to współrekordzista skoczni Mühlenkopfschanze, a rekord dzieli z Klemensem Murańką (153 metry).
Prawdziwe show przygotowała nam także czołówka Pucharu Świata - najpierw Stefan Kraft skoczył 143 metry, później wpadkę zaliczył Pius Paschke, lądując zaledwie 0,5 metra za 130. metrem i ostatecznie nie wszedł do serii finałowej.
A to wszystko za sprawą genialnych Austriaków - Jan Hoerl uzyskał 144 metry, a lider PŚ, Daniel Tschofenig zamknął premierową odsłonę niedzielnego konkursu fenomenalnym lotem na 150. metr! Oczywiście, po tym skoku Austriak objął pewne prowadzenie, wyprzedzając na półmetku Forfanga o 5,6 punktu.
W finale na ponad 140-metrowy skok czekaliśmy znacznie krócej. 144 metry skoczył Timi Zajc, ale przyznać trzeba, że warunki znacznie się poprawiły, a i jury pozwalało na dalekie loty tego popołudnia, z czego nie omieszkali skorzystać najlepsi skoczkowie w stawce, ale nie tylko - zaskoczył chociażby Tate Frantz, uzyskując 142 metry.
Na półmetku serii finałowej przyszedł czas na ostatnią w ten weekend próbę Dawida Kubackiego. Ta jednak była dużo słabsza niż ta z pierwszej serii - po skoku na 131 metrów stało się niemal jasne, że Dawid spadnie do trzeciej dziesiątki.
Przed skokami czołowej dziesiątki zelżał wiatr z tyłu skoczni, co oczywiście zwiastowało dobre warunki dla Pawła Wąska. Ba, nawet wiało lekko pod narty. Niestety, do zielonej linii zabrakło sporo i choć 136,5 metra było niezłą odległością, oznaczało to wypadnięcie z TOP 10.
Chwilę później Maximilian Ortner pokazał, jak wykorzystywać podmuchy z dołu zeskoku - 149 metrów młodego Austriaka dało mu prowadzenie i szansę na drugie podium w ten weekend! I choć belka poszła w dół, nie odpuszczał Ryoyu Kobayashi, który lądował 3 metry bliżej od Ortnera.
Rozmiar skoczni przekroczył również Jan Hoerl. Wicelider PŚ pofrunął 148,5 metra i także włączył się do bitwy o podium. Finał konkursu w Willingen zmienił nam się w pokaz naprawdę niesamowitych lotów.
A tym najbardziej niesamowitym był ten, który zobaczyliśmy w wykonaniu Johanna Andre Forfanga, który otarł się o rekord skoczni, lądując na 152. metrze! Norweg chciał zakończyć romans z serią drugich miejsc, jednak to się nie powiodło.
Daniel Tschofenig z obniżonego rozbiegu huknął 148 metrów i przypieczętował kolejne zwycięstwo w tym sezonie. Podium uzupełnili Forfang i Hoerl. Wąsek ostatecznie zakończył niedzielny konkurs na 16. miejscu.
Po niemieckim maratonie Puchar Świata przenosi się do Stanów Zjednoczonych. W przyszły weekend skoczkowie będą rywalizować w Lake Placid, gdzie odbędą się dwa konkursy indywidualne oraz rywalizacja drużyn mieszanych.
Wyniki niedzielnego konkursu Pucharu Świata w Willingen:
[b]
Miejsce | Zawodnik | Kraj | Odległość | Punkty |
---|---|---|---|---|
1. | Daniel Tschofenig | Austria | 150.0/148.0 | 310.5 |
2. | Johann Andre Forfang | Norwegia | 147.0/152.0 | 305.1 |
3. | Jan Hoerl | Austria | 144.0/148.5 | 289.5 |
4. | Stefan Kraft | Austria | 143.0/144.5 | 287.9 |
5. | Maximilian Ortner | Austria | 139.0/149.0 | 286.5 |
6. | Kristoffer Eriksen Sundal | Norwegia | 141.5/145.5 | 283.9 |
7. | Ryoyu Kobayashi | Japonia | 140.5/146.0 | 282.2 |
8. | Anze Lanisek | Słowenia | 141.0/139.0 | 275.8 |
9. | Halvor Egner Granerud | Norwegia | 138.5/138.5 | 270.9 |
10. | Tate Frantz | USA | 132.5/142.0 | 270.5 |
17. | Paweł Wąsek | Polska | 139.0/136.5 | 260.8 |
22. | Dawid Kubacki | Polska | 136.5/131.0 | 249.5 |
40. | Jakub Wolny | Polska | 124.0/ | 103.4 |
42. | Aleksander Zniszczoł | Polska | 121.0/ | 102.8 |
48. | Piotr Żyła | Polska | 121.0/ | 95 |
[/b]