Gorąco po konkursie. Jest reakcja Krafta

PAP/EPA / ANNA SZILAGYI / Na zdjęciu: Stefan Kraft
PAP/EPA / ANNA SZILAGYI / Na zdjęciu: Stefan Kraft

Wyczekiwany triumf Stefana Krafta w Turnieju Czterech Skoczni wymknął się z rąk w ostatniej chwili. Austriak nie krył rozczarowania tym, co wydarzyło się w Bischofshofen.

W tym artykule dowiesz się o:

Stefan Kraft przystępował do finałowego konkursu Turnieju Czterech Skoczni jako lider klasyfikacji generalnej turnieju, a jego szanse na końcowy triumf wydawały się bardzo wysokie - mimo niewielkiej przewagi nad kolegami z kadry.

Po pierwszej serii Kraft jeszcze nieznacznie powiększył przewagę nad Janem Hoerlem i Danielem Tschofenigiem, a wszystko wskazywało na to, że właśnie on zdobędzie prestiżowego Złotego Orła. Jednak decydujący skok nie potoczył się po jego myśli, a wynik ostatecznie sprawił, że Kraft musiał uznać wyższość swoich rodaków - i Tschofeniga, i Hoerla.

Kluczowy moment rywalizacji nastąpił tuż przed finałowym skokiem Krafta, który długo czekał na zielone światło od sędziów. Warunki wietrzne były zmienne, a przeciągające się oczekiwanie ewidentnie wpłynęło na jego koncentrację. Gdy w końcu oddał swój skok, zabrakło nieco szczęścia, aby utrzymać prowadzenie. Kraft zakończył Turniej na trzecim miejscu.

Po zawodach Kraft nie krył rozczarowania i otwarcie mówił o swoich emocjach. - To jest oczywiście bardzo, bardzo gorzkie. Złoty Orzeł po prostu nie chciał do mnie przyjść. Czekanie na idealne warunki dla mnie nie było zabawne. Nie sądzę, że to było sprawiedliwe - przyznał Austriak, cytowany przez sport.orf.at.

Rywalizacja w Bischofshofen była pełna emocji i zwrotów akcji, a zgromadzeni kibice byli świadkami pasjonującego widowiska. Mimo rozgoryczenia, Kraft docenił wysoki poziom sportowy całych zawodów. - Trzeba mieć odrobinę szczęścia, jeśli chce się wygrać turniej. Trudno mi teraz okazać radość. Ale to oczywiście było niesamowite widowisko - skwitował.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Powitała Nowy Rok w bajecznej scenerii

Komentarze (35)
avatar
Luckyluke
8 h temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trochę go niedoceniana bo wygląda jak dziecko...wiadomo że mały i lekki zawsze ma przewagę ..długość nart tego nie zmieni 
avatar
Halina Stachowicz
14 h temu
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Facet jest spoko dzięki temu ze powiedział sędziom ze się pomylili Mieliśmy medal 
avatar
Franciszek Nowak
14 h temu
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Jakby go puścili i wiatr spłatał by mu figla.To też sędziowie byliby winni? 
avatar
dziadek63
15 h temu
Zgłoś do moderacji
12
5
Odpowiedz
od lat ustawiano wszystko pod Krafta, no i przedobrzyli 
avatar
Konrad Morawski
17 h temu
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Moim zdaniem największym pechowcem był Jan Hoerl. Gdyby wylądował telemarkiem wygrałby w cuglach cały turniej z przewagą ponad 7 punktów