"Różnica jest nienormalna". Tego w Turnieju Czterech Skoczni nie było nigdy

PAP/EPA / ANNA SZILAGYI  / Na zdjęciu: Daniel Tschofenig
PAP/EPA / ANNA SZILAGYI / Na zdjęciu: Daniel Tschofenig

Czwarty konkurs 73. Turnieju Czterech Skoczni zapowiada się naprawdę interesująco. Pierwszego Stefana Krafta i trzeciego Daniela Tschofeniga w klasyfikacji generalnej dzieli 1,3 pkt. - Nasza różnica jest nienormalna - powiedział drugi z wymienionych.

Stefan Kraft odniósł zwycięstwo na Bergisel, wyprzedzając swoich kolegów z drużyny, Jana Hoerla i Daniela Tschofeniga. Przed finałowym konkursem 73. Turnieju Czterech Skoczni w Bischofshofen, który odbędzie się 6 stycznia, różnica między nimi wynosi jedynie 1,3 punktu.

To pierwszy taki sukces austriackiego zespołu od 50 lat. Trener Andreas Widhölzl nie krył radości. - Nie można podarować fanom, drużynie i związkowi narciarskiemu lepszego prezentu niż ten - powiedział.

Kraft, który zdobył już 45. zwycięstwo w Pucharze Świata, podkreślił, że czeka na finał w Bischofshofen. - Ze świętowaniem poczekamy do Bischofshofen.

ZOBACZ WIDEO: Dostał na serwetce adres. Pojechał na Targówek i szok. "Był prawidłowy"

Hoerl, zajmujący drugie miejsce, traci do Krafta zaledwie 0,6 pkt. Po zmaganiach w Innsbrucku cieszył się z pierwszej "20" w ocenach stylu.

- Zobaczymy, co się stanie na końcu. Mamy tylko nadzieję, że orzeł w końcu będzie austriacki - wyjawił.

Tschofenig, wielki, a zarazem młody austriacki talent, podkreślił właśnie, że różnice punktowe są naprawdę minimalne. - Nasza różnica jest nienormalna. Teraz robi się naprawdę, naprawdę ekscytująco.

Finał w Bischofshofen zapowiada się jako największy thriller w historii turnieju, a austriaccy skoczkowie są gotowi na zaciętą walkę o zwycięstwo.

Komentarze (0)