"Jestem pewny". Thurnbichler nie traci wiary

Twitter / PZN / Na zdjęciu: Thomas Thurnbichler
Twitter / PZN / Na zdjęciu: Thomas Thurnbichler

- Kiedy patrzę na nasz sprzęt, jestem w 100 proc. pewny, że pozwala nam on walczyć o najwyższe laury - powiedział Thomas Thurnbichler. Mimo słaby wyników trener wierzy w naszą drużynę, która ciężko pracuje.

W tym artykule dowiesz się o:

Podczas noworocznego konkursu w Garmisch-Partenkirchen, Paweł Wąsek zajął 16. miejsce, będąc najlepszym z Polaków. Piotr Żyła również awansował do finałowej serii, natomiast Dawid Kubacki i Jakub Wolny uplasowali się na dalszych pozycjach. Aleksander Zniszczoł został zdyskwalifikowany za nieregulaminowy kombinezon.

Thomas Thurnbichler, trener polskiej drużyny, podkreślił, że Wąsek oddał solidne skoki, choć nie wystarczyły one na czołową dziesiątkę. - Paweł stara się ciągle poprawiać, idzie małymi krokami do przodu. To jest potrzebne w trakcie sezonu, który jest przecież dynamiczny - mówił Austriak w nagraniu opublikowanym na kanale PZN na YouTube.

Trener wyraził wiarę w drużynę, zaznaczając, że każdy z zawodników ciężko pracuje. Następnie odniósł się do kwestii sprzętu, który według niego pozwala na rywalizację na wysokim poziomie.

ZOBACZ WIDEO: Dostał na serwetce adres. Pojechał na Targówek i szok. "Był prawidłowy"

- Kiedy patrzę na nasz sprzęt, jestem w 100 proc. pewny, że pozwala nam on walczyć o najwyższe laury - przyznał Thurnbichler. Podkreślił, że inwestycje w sprzęt i prace naukowe w Austrii zaczynają przynosić efekty.

Przed kolejnymi zawodami w Innsbrucku, polscy skoczkowie mieli dzień przerwy. - Zawodnicy odpoczęli, a trenerzy usiedli i troszkę pomyśleli - wyznał Austriak. Dodał też, że presja podczas Turnieju Czterech Skoczni jest porównywalna do tej z mistrzostw świata.

Thurnbichler zauważył, że współpraca w austriackim systemie szkoleniowym przynosi korzyści. - To jedna wielka współpraca, wszyscy działają zgodnie z wizją - tłumaczył. Jego zdaniem harmonia wśród trenerów i inwestycje w sprzęt sprawiają, że Austria jest czołową reprezentacją.

Początek trzeciego konkursu TCS w Innsbrucku w sobotę, 4 grudnia. Dwa dni później skoczkowie przystąpią do walki w Bischofshofen, gdzie zakończą imprezę.

Komentarze (4)
avatar
Andrzej Słupik
3.01.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
czlowieku to juz jest polmetek skokow a opowiadasz bzdury ze forma nadejdzie ,kiedy po sezonie...ewidentnie widac z graja przeciw tobie bo seriach treigowych skacza dobrze a w konkursie klops,b Czytaj całość
avatar
AndrzejK13
3.01.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A ja jestem pewien, że ten zakolczykowany pomazaniec nie nadaje się na trenera. Obecnych na fali Austriaków, rozłożyłby na łopatki w dwa tygodnie. Sprawdza się w jednym, rozwaleniu polskich sko Czytaj całość
avatar
Manuel
3.01.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Thurnbichler nie traci wiary, bo straci dobrze płatną posadkę ale my kibice wiarę straciliśmy. Od czasu, kiedy przejął polskie skoki staliśmy się Finlandią. Małysz go zatrudnił i dziwie się, że Czytaj całość
avatar
jotwu
3.01.2025
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Odejdz !!!.Rozwaliłeś polskie skoki.Taki z ciebie trener jak z koziej.... trąba.Zawodnikiem też byłeś miernym,a trenerem jeszcze gorszym.