"Początek końca". Były trener bez ogródek o sytuacji Polaków

PAP / Grzegorz Momot / Kamil Stoch (PAP/Grzegorz Momot), Kazimierz Długopolski (Instagram/slawomir_nitras)
PAP / Grzegorz Momot / Kamil Stoch (PAP/Grzegorz Momot), Kazimierz Długopolski (Instagram/slawomir_nitras)

- Musimy pogodzić się z tym, że w niedzielę Biało-Czerwoni pokazali pełnię swoich możliwości. Weterani już wiele lepsi nie będą. Ja jestem z tego konkursu zadowolony - mówi nam Kazimierz Długopolski, były trener skoków narciarskich.

W tym artykule dowiesz się o:

Polscy skoczkowie zaprezentowali się w niedzielnym konkursie indywidualnym zdecydowanie lepiej niż w sobotnim, ale trudno popadać w przesadny entuzjazm z powodu ich występu.

Na pewno cieszy fakt awansu sześciu podopiecznych trenera Thomas Thurnbichlera do drugiej serii konkursu, ale rozczarowuje brak przynajmniej jednego z nich w czołowej dziesiątce.

Skoczkowie przez lata rozpieszczali nas osiąganymi wynikami, co roku walcząc o najwyższe laury. Na kolejne wielkie sukcesy trzeba będzie jednak najprawdopodobniej poczekać. - Szczerze mówiąc, jestem zadowolony z tego, co oglądałem w niedzielę na skoczni. Polacy stanęli na wysokości zadania. Musimy zmienić oczekiwania. Właśnie taki jest teraz poziom naszej kadry - mówi WP SportoweFakty Kazimierz Długopolski, były trener i sędzia skoków narciarskich.

- Paweł Wąsek i Aleksander Zniszczoł mogą czasami zakończyć konkurs w czołowej dziesiątce. W niedzielę zabrakło im bardzo niewiele, bo jednemu i drugiemu raptem pół metra. Mimo wszystko, ja będę chwalił Polaków. Ich występ mi się podobał. Nie możemy patrzeć na reprezentację przez pryzmat sukcesów sprzed kilku lat. To zupełnie co innego - dodaje.

Forma sprzed lat przepadła bezpowrotnie?

Biorąc pod uwagę dorobek Kamila Stocha trudno, żeby zadowalało go 25. miejsce. 26. lokata bez wątpienia również nie dała powodów do radości Piotrowi Żyle, ani 19. pozycja nie mogła uszczęśliwić Dawida Kubackiego. Analizując skoki naszych weteranów próżno doszukiwać się przełomu.

- Niestety musimy powoli oswajać się z myślą, że to już początek końca, jeśli chodzi o najstarszych zawodników kadry. Oni już wiele lepsi nie będą. Dwa lata temu mówiłem, że tak może być, w ubiegłym tylko utwierdziłem się w takim przekonaniu. Cała trójka miała piękne kariery, może kiedyś jeszcze ktoś z tego grona nas zaskoczy, ale mam na myśli jednorazowe przypadki - przyznaje Długopolski.

"Oby jak najwięcej takich konkursów"

Za to może cieszyć 18. miejsce Jakuba Wolnego, najwyższe w tym sezonie. Po raz kolejny najlepszym z polskich skoczków okazał się Paweł Wąsek. - Obserwujemy swoistą zmianę warty. Tonowałbym jednak nastroje. To, że Wąsek był 11., a Zniszczoł 12., nie oznacza, że tak będzie w każdym konkursie. Niemniej to właśnie oni są liderami reprezentacji Polski - tłumaczy olimpijczyk z Sapporo i Lake Placid.

- Trudno mi sobie w tej chwili wyobrazić kogokolwiek z polskich reprezentantów na podium. Za to nie wykluczam, że Wąsek może powalczyć o 15., może 12. lokatę w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. W tym miejscu powinniśmy być obiektywni - kontynuuje ekspert.

Zdaniem Długopolskiego fakt rozgrywania zawodów w Wiśle wcale nie był wielkim atutem Polaków.

- To nie piłka nożna, żeby ściany pomagały gospodarzom. Gdyby konkurs odbył się poza Polską, zapewne wypadlibyśmy podobnie. Dyspozycja dnia odgrywa ogromne znaczenie. Będę trzymał się tego, że to był udany występ naszej kadry. Oby takich jak najwięcej - podsumowuje Kazimierz Długopolski.

Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Komentarze (26)
avatar
Piotr Ćwięk
10.12.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
W końcu ktoś powiedział prawdę a nie robiłem bawełnę i pieprzył że jest jakiś zawód po prostu ich karierę dobiegły końca 
avatar
prym
9.12.2024
Zgłoś do moderacji
6
1
Odpowiedz
Myślę , że czas najwyższy ustąpić miejsca Panie Stoch młodszym i nie trwonić swojego dorobku . 
avatar
gaga56
9.12.2024
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
dzięki nowatorskim metodom Thurnbichlera nasze orły ustabilizowały formę. Najbardziej ustabilizował Kot, który kończy każdy konkurs po kwalifikacjach. 
avatar
Włodzimierz Parszewski
9.12.2024
Zgłoś do moderacji
11
0
Odpowiedz
Panie Adamie ci panowie są już wypaleni po prostu przez swój wiek mimo że zawdzięczamy im wiele wspaniałych wrażeń tak jak w życiu bywa jest początek i jest koniec . Dziwi mnie a zarazem mam p Czytaj całość
avatar
Stierlitz
9.12.2024
Zgłoś do moderacji
10
0
Odpowiedz
Nie oszukujmy się. Tak jest u nas w każdej dyscyplinie. Siatkówka też wyschnie.