Minionego sezonu zimowego Kamil Stoch nie może zaliczyć do udanych. Ostatecznie zakończył zmagania na 26. miejscu w klasyfikacji generalnej PŚ w skokach narciarskich. Oczekiwania wobec niego były jednak znacznie większe.
Stoch jest jednym z najbardziej utytułowanych reprezentantów Polski w historii. Doświadczony skoczek oczywiście znalazł się w kadrze na kolejny sezon, aczkolwiek przy jego nazwisku pojawił się dopisek "szkolenie zindywidualizowane".
To prawdopodobnie oznacza, że Thomas Thurnbichler nie będzie dłużej odpowiedzialny treningi i przygotowanie Stocha do zawodów. Wszystko może wyjaśnić się już w najbliższy piątek.
7 czerwca odbędzie się specjalna konferencja prasowa, podczas której z dziennikarzami spotkają się Stoch i prezes PZN Adam Małysz. Serwis skokipolska.pl uchylił rąbka tajemnicy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można oglądać w nieskończoność! Cudowne uderzenie w futsalu
"Wszystko wskazuje na to, że wówczas poznamy plany trzykrotnego mistrza olimpijskiego na przygotowania do sezonu 2024/2025. Najpewniej poznamy także nazwisko indywidualnego trenera Stocha, a także osoby z nim współpracujące" - przekazał portal.
Zgodnie z wcześniejszymi doniesieniami, współpracę ze Stochem miałby podjąć Michal Dolezal (więcej TUTAJ). Czech od 2019 do 2022 roku był głównym trenerem kadry A i nie jest tajemnicą, że utrzymywał bardzo dobre relacje z 37-latkiem.
Czytaj więcej:
"Prawdziwa bomba". Norwegowie twierdzą, że dostał ofertę z Polski