Dramat legendy. To znowu się stało

Getty Images / Vianney Thibaut/NordicFocus / Na zdjęciu: Simon Ammann
Getty Images / Vianney Thibaut/NordicFocus / Na zdjęciu: Simon Ammann

Simon Ammann wciąż nie może odnaleźć choćby cienia dawnej formy. Szwajcar po raz kolejny przepadł w kwalifikacjach, choć tym razem od awansu dzieliło go bardzo niewiele.

W tym artykule dowiesz się o:

Mimo 41 lat na karku Simon Ammann nie zdecydował się na zakończenie kariery i w sezonie 2022/2023 możemy go oglądać na światowych skoczniach. Jednak jego wyniki tej zimy nie przynoszą radości szwajcarskim kibicom.

Skoczek, który na początku XXI wieku rywalizował z Małyszem, Hannawaldem czy Ahonenem, nie może się nawet przedrzeć przez kwalifikacje. Nie był w stanie tego zrobić nawet u siebie w Engelbergu czy przed tygodniem na Kulm.

Klątwa czterokrotnego mistrza trwa także w Willingen. Simon Ammann w sobotnich kwalifikacjach skoczył 123 metry. Nawet część zawodników, którzy wylądowali krócej, mogli się cieszyć z awansu. Ale nie Szwajcar.

Ten ostatecznie zajął... 51. miejsce. Do znalezienia się w konkursie zabrakło mu zaledwie 1,5 punktu. To zła wiadomość przed mistrzostwami świata w Planicy. Mimo tego, że najważniejsze zawody sezonu coraz bliżej to poprawy formy czterokrotnego mistrza olimpijskiego nie widać.

Okazję do przełamania będzie miał już w niedzielę. Czy Ammann awansuje do konkursu? Początek kwalifikacji już o 14:30.

Czytaj więcej:
Szokujące wyznanie skoczka. "Oszukują wszyscy"

ZOBACZ WIDEO: Ten kibic oszalał. Zobacz, co zrobił w trakcie meczu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty