Kamil Stoch dwoi się i troi, by wrócić do mistrzowskiej formy, ale los w bieżącym sezonie często nie bywa dla niego łaskawy. Zębianin na początku Pucharu Świata mierzył się z dyskwalifikacjami i niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi, a niedawno przebył chorobę, przez którą musiał zrezygnować z kilku treningów.
Według niego psychika Stocha może szwankować
Mimo tego reprezentant KS Eve-nement Zakopane i tak spisuje się na skoczniach dużo lepiej niż w poprzednim roku i niekiedy oddaje fantastyczne skoki. Tak było chociażby w pierwszej serii konkursu drużynowego na Wielkiej Krokwi, ale też w kwalifikacjach i serii próbnej. Tymczasem zawody indywidualne tuż, tuż.
- Kamilowi od początku sezonu brakuje stabilizacji. Pojedyncze skoki ma świetne, ale często nie jest w stanie oddać dwóch równych, takich samych. W sobotę było podobnie. Myślę, że nie ze względu na chorobę, bo patrząc na niego i jego niektóre próby można było łatwo dojść do wniosku, iż infekcja już za nim. Uważam, że Kamil przegrywa konkursy w głowie - mówił były trener skoków narciarskich, Kazimierz Długopolski, w rozmowie z WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: treningi z nią dałyby popalić! Polska dziennikarka w formie
- Nikt nie jest robotem. To, że Kamil jest bardzo doświadczonym zawodnikiem, z wielkimi osiągnięciami, wcale nie oznacza, że nie odczuwa presji. Wręcz przeciwnie. Ta może być większa, bo oczekiwania rosną. Paradoksalnie czasami jest tak, że młodszemu zawodnikowi łatwiej się skupić i skakać na luzie, gdyż nic nie musi - dodał.
Widzi 35-latka poza podium
Były skoczek wskazał także jeden błąd techniczny, który jego zdaniem Stoch często powiela. Długopolski podzielił się również swoimi przypuszczeniami co do miejsca, na którym polski zawodnik zakończy niedzielne zmagania.
- Kamil nie jest tak agresywny na progu i w locie, jak niektórzy. Ma swój unikalny, bardzo skuteczny styl, ale ten nie zawsze mu pomaga. To zawodnik, którego atutem jest ustabilizowana sylwetka w locie. Gdy znajduje się nad zeskokiem, jest niemal nieruchomy. Dzięki temu zdarza się, że dobrze wychodzą mu próby, kiedy wieje w plecy - tłumaczył nasz rozmówca.
- Pojedyncze próby dają nadzieję, że Stoch może nawet wygrać niedzielny konkurs. Zresztą mówiłem to już kilka dni temu w rozmowie z panem. Niemniej brak tej stabilizacji sprawia, że o triumf będzie bardzo trudno. Zresztą nawet w pierwszej próbie konkursu, która była kapitalna, Dawid Kubacki i Halvor Egner Granerud mieli lepsze noty. Myślę, że podium jest realne, ale szczerze mówiąc, gdybym miał obstawiać lokatę Kamila, to powiedziałbym, że znajdzie się poza czołową trójką. Natomiast i tak będzie w czołówce - podsumował Kazimierz Długopolski.
Rozmawiał Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty
Zobacz także:
- Granerud zszokował opinią o Zakopanem. Trener musiał go tłumaczyć
- Tego Horngacher się nie spodziewał. "Kurek z pieniędzmi zakręcono"