Norwegowie oskarżają Żyłę. Jest reakcja Thurnbichlera

Getty Images / Daniel Kopatsch / Newspix / Na zdjęciu: Thomas Thurnbichler i Piotr Żyła
Getty Images / Daniel Kopatsch / Newspix / Na zdjęciu: Thomas Thurnbichler i Piotr Żyła

Kombinezon Piotra Żyły wzbudza coraz więcej kontrowersji. Krytycznie wypowiadają się o nim zwłaszcza Norwegowie. W rozmowie ze sport.pl na ich zarzuty zareagował trener Polaków Thomas Thurbichler.

Na półmetku rywalizacji w 71. edycji Turnieju Czterech Skoczni trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej zajmuje Piotr Żyła. Polski skoczek prezentuje wysoką formę, co potwierdził zwłaszcza w Oberstdorfie, gdzie był drugi. Jednak sporo kontrowersji wzbudza jego kombinezon. Norwegowie sugerują, że doszło do złamania regulaminu.

Żyła pozytywnie przechodzi jednak przez każdą kontrolę sprzętu i kombinezonu. W rozmowie z norweskimi mediami były skoczek Andreas Stjernen powiedział, że kombinezon Żyły jest "ekstremalny". Na słowa rywali zareagował szkoleniowiec Polaków Thomas Thurnbichler.

- Nie muszę nawet na to reagować. Piotrek był kontrolowany już dwukrotnie w trakcie Turnieju Czterech Skoczni i wszystko było zgodne z zasadami. Nie mam na to żadnej reakcji. Te zdjęcia w fazie odjazdu, gdy ma rozłożone nogi, zawsze będą wyglądały źle. Nie obchodzi mnie to - powiedział trener Polaków.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przypatrz się dobrze! Wiesz, kto pomagał gwieździe tenisa?

Dodał, że wszyscy z czołówki tak robią. Nawet Norwegowie, którzy szukają dodatkowych centymetrów w kombinezonach, co zwiększa aerodynamikę skoczków.

Thurnbichler nie przejmuje się jednak opinią Norwegów. - To gra. Ludzie go słuchają, media cytują i nagle mamy całą tę historię. Tylko tyle - dodał szkoleniowiec reprezentacji Polski w skokach narciarskich.

Kolejny konkurs Turnieju Czterech Skoczni rozegrany zostanie 4 stycznia w Innsbrucku. Dwa dni później zawodnicy wystartują w Bischofshofen.

Czytaj także:
Czy Graneruda coś jest w stanie zatrzymać? Chwile prawdy w Turnieju Czterech Skoczni
Ten błąd zabiera Stochowi cenne metry

Źródło artykułu: WP SportoweFakty