- Aplikacja dla osób w kwarantannie wymaga od nas tego, żeby wykonać selfie. Na początku przychodziły trzy powiadomienia dziennie, potem dwa, później znowu trzy, a teraz jedno. Trzeba potwierdzić swoją lokalizację i zrobić sobie zdjęcie, na którym widać twarz. Poza tym przyjeżdżają też policjanci i sprawdzają, czy jesteśmy w domu - mówi Bartosz Bednorz, siatkarz Leo Shoes Modena i reprezentacji Polski, który kilka dni temu wrócił do kraju z Włoch. - Jednego dnia nie odpowiedziałem na wezwanie aplikacji, które przyszło o godzinie 8 rano, bo obudziłem się dopiero o 9. I już o 9:10 pojawili się u mnie funkcjonariusze. Kilka razy zdarzyło się też, że przyjechali, mimo że "zameldowałem się" w aplikacji.