W tym artykule dowiesz się o:
CEV
"Jastrzębski Węgiel pokazał, że ma stalowe nerwy. Wrócił po przegranych dwóch setach, by ostatecznie wywalczyć trzy kolejne" - relacjonuje CEV. Dziennikarz zwrócił uwagę na znakomitą grę Tomasza Fornala, który punktował w kluczowych momentach. "Sprawił, że tłumy na trybunach oszalały. W czwartym secie zadziwił, zdobywając aż trzy asy z rzędu. Skradł show, a Lube nie mogło znaleźć drogi powrotnej" - czytamy na oficjalnej stronie rozgrywek.
"World of Volley"
Z nieba do piekła i z powrotem - tak można opisać drogę Jastrzębskiego Węgla do najlepszej czwórki Ligi Mistrzów. W pierwszym meczu wyjazdowa wygrana w trzech setach, a w drugim - horror. "Jastrzębski Węgiel obronił kilka piłek meczowych i zarezerwował tym samym polski półfinał. Cucine Lube po raz drugi z rzędu zostało wyeliminowane przez polską drużynę w ćwierćfinale Ligi Mistrzów" - czytamy na stronie "World of Volley". Mistrzowie Polski o finał zawalczą z... Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle.
ZOBACZ WIDEO: Była gwiazda sportu próbuje sił w tanecznym show. Tak sobie radzi
"Tutto Sport"
"Cucine Lube wygrało dwa pierwsze sety i marzyło o skutecznym rewanżu, ale ekipa z Polski zareagowała. Pojawia się rozgoryczenie, bo był to wielki wyczyn, ale też jest ostateczne przekonanie, że nie poddaliśmy się i daliśmy z siebie wszystko. Gdy Jastrzębski Węgiel obronił w trzecim secie piłki meczowe, później grał już na skrzydłach entuzjazmu, zapewniając sobie półfinał Ligi Mistrzów" - pisze dziennikarz "Tutto Sport".
"iVolleyMagazine"
"Złoty set zniknął w ostatnim momencie" - ubolewa dziennikarz włoskiego "iVolleyMagazine". Cucine Lube miało dwie piłki meczowe, ale poźniej do akcji wkroczył mistrz Polski z fenomenalnym Tomaszem Fornalem na czele. "Potem do głosu doszedł Jastrzębski Węgiel, prowadzony przez wyjątkowego Tomasza Fornala i Jana Hadravę, który zasłużył na półfinał Ligi Mistrzów, gdzie spotka się z innym polskiem zespołem - Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle" - czytamy.