W tym artykule dowiesz się o:
Wszystko nie tak
- Chciałbym walczyć o coś więcej niż utrzymanie. To mnie w żadnym stopniu nie może zadowolić. Wierzę, że jesteśmy w stanie wywalczyć na koniec sezonu nawet 10. miejsce. Mamy niezły zespół i spore ambicje, więc damy sobie radę - mówił przed sezonem 2018/2019 Łukasz Kozub, wtedy rozgrywający MKS-u Będzin. Okazało się, że życie szybko zweryfikowało możliwości składu Gido Vermeulena, i to mimo transferów, które teoretycznie pozwalały klubowi z Zagłębia Dąbrowskiego myśleć o niezłym jak na swoje możliwości sezonie.
"Gramy u siebie, wygrywamy u siebie" - slogan wiszący przed wejście do hali na ul. Żeromskiego w ostatnich miesiącach brzmiał dla kibiców MKS-u szyderczo. A to dlatego, że w minionym sezonie PlusLigi będzinianie nie wygrali ani jednego spotkania na swoim terenie. Raz pokonali na Podpromiu pogrążoną w chaosie Asseco Resovię Rzeszów, a na koniec sezonu wygrali 3:2 z Treflem Gdańsk, ale to były jedyne chwile radości w smutnym sezonie MKS-u. Siatkarze z Będzina byli o krok od pokonania rywali z Zawiercia i Katowic, sprawili niespodziankę, doprowadzając do piątego seta w starciu z Jastrzębskim Węglem, ale nie byli w stanie wyprowadzić kończącego uderzenia.
Nic dziwnego, że już w trakcie sezonu zaordynowano plan ratunkowy z myślą o kolejnym sezonie. W jego wdrażaniu pomógł fakt, że po wycofaniu się z rozgrywek Stoczni Szczecin żaden inny zespół nie mógł spaść w tym sezonie z PlusLigi, co z jednej strony mogło uspokoić będziński klub, ale z drugiej strony jego siatkarzom mogło brakować motywacji do odbicia się od dna. Posadą za słaby sezon zapłacił prezes Mariusz Korpak, którego zastąpił dotychczasowy kierownik drużyny Michał Kocyłowski, a zaraz po nim holenderski trener Gido Vermeulen, który po kolejnych porażkach nie cieszył się większym poparciem.
ZOBACZ WIDEO Zachwyt nad Michałem Kubiakiem. "Fenomen. Chyba najlepszy mental w całym polskim sporcie"
Trudną decyzją było pożegnanie się przed końcem sezonu z Lincolnem Williamsem, najlepszym graczem MKS-u w tej edycji rozgrywek, w imię odciążenia budżetu klubu. W okresie prowadzenia drużyny przez Emila Siewiorka MKS wyraźnie poprawił swoją jakość gry (na co wpływ miało także przyjście do zespołu Lukasa Tichacka w miejsce Kozuba), ale i tak kolejne mecze zwykle kończyły się rozczarowaniami.
Oceny rozgrywających i atakujących
Rozgrywający
Łukasz Kozub - 3
Tomasz Kowalski - 2,5
Lukas Tichacek - 3,5
21-letni Kozub, rozgrywający swój trzeci sezon w będzińskim klubie, nie zrobił większego postępu i dostosował się do przeciętnego poziomu całej drużyny. Kiedy jego macierzysty klub ściągnął młodzieżowego mistrza świata do Rzeszowa w miejsce Rafaela Redwitza, widać było, że młody rozgrywający odżywa w rodzinnym mieście. Kozuba zastąpił Lukas Tichacek, jeden z byłych zawodników Stoczni Szczecin, który podniósł poziom rozegrania MKS-u, ale nie na tyle, by zespół zaczął wygrywać i odbijać się od dna.
Atakujący
Rafał Faryna - 3,5
Australijczyk był jednym z niewielu graczu MKS-u, dla których warto było oglądać mecze tej drużyny w ostatnim sezonie. Zagraniczny atakujący cieszył oko swoimi udanymi atakami i mocną zagrywką, choć w tym drugim elemencie brakowało mu powtarzalności. Kiedy Williams w trakcie sezonu przeniósł się do Rosji, zastąpił go bardzo dobrze Rafał Faryna, który zapracował sobie solidną końcówką ligi przedłużeniem umowy na kolejny sezon.
Oceny środkowych i przyjmujących:
Środkowi
Artur Ratajczak - 2,5 Bartłomiej Grzechnik - 2,5 Mateusz Kowalski - 2,5
Jednym z głównych problemów MKS-u w tym sezonie był środek siatki, gdzie ani Ratajczak, ani Grzechnik nie byli w stanie skutecznie przeciwstawiać się ligowym rywalom. Przez jakiś czas mógł ich wspomagać młody Mateusz Kowalski, ale został on wykluczony z gry przez poważną kontuzję doznaną w styczniu tego roku. Przez to zmiennikiem na środku musiał stać się przyjmujący Langlois.
Przyjmujący
Jake Langlois - 2,5 Jakub Peszko - 2,5 Adrian Buchowski - 2 Jan Fornal - 2,5
Z tak przeciętnie spisującym się zestawem lewoskrzydłowym trudno było o dobre wyniki. Tercet Langlois-Peszko-Buchowski wychodził na boisko w różnych zestawieniach, ale żaden z nich nie był na tyle solidny, by można było na nim oprzeć grę zespołu. Paradoksalnie najlepsze wrażenie zrobił Jan Fornal, który przez długi czas był trzymany przez trenera Vermeulena w rezerwie, a potem otrzymywał coraz więcej szans na regularne występy i nie odstawał poziomem od reszty przyjmujących MKS-u.
Oceny libero i trenerów:
Libero
Michał Potera - 4,5 Szymon Gregorowicz - bez oceny
Występujący od lat w Będzinie Michał Potera zagrał swój najlepszy sezon od lat, co potwierdzają ligowe statystyki. Jednak nawet najlepszy libero nie jest w stanie wygrać sam meczu, dlatego rybniczaninowi pozostała jedynie osobista satysfakcja z indywidualnych osiągnięć.
Trenerzy
Gido Vermeulen - 2
Emil Siewiorek - 3
Wydawało się, że były selekcjoner kadry Holendrów, dzięki któremu MKS uniknął w sezonie 2017/2018 walki o utrzymanie, da drużynie nowa jakość, ale tak się nie stało. Kadencja Vermeulena będzie pamiętana jako okres rozczarowań, a siatkarze klubu z Zagłębia mieli zdecydowanie więcej przekonania i zaufania do następcy Holendra, jego asystenta Emila Siewiorka. Ten nie był w stanie uratować sezonu, ale pod jego wodzą MKS częściej stawiał się silniejszym rywalom.
Nowe otwarcie po diabelsku
Zmiany zaprowadzane w będzińskim MKS-ie pozwalają myśleć, że tym razem przedstawiciel Zagłębia Dąbrowskiego nie będzie ligowym maruderem. Trenerem drużyny został Jakub Bednaruk, plusligowy specjalista od wyciągania maksymalnego potencjału z drużyn plasujących się w drugiej połowie tabeli. - MKS w ostatnich latach był w dole tabeli, ja chciałbym skończyć ligę na dziesiątym miejscu. Ale na razie chcemy posklejać zespół i o celach nie mówimy - mówił niedawno "Diabeł".
Klub z Będzina nie będzie miał większego budżetu niż w poprzednich latach, ale tym razem zamierza dokonywać mądrzejszych transferów. MKS zakontraktował znanego w Będzinie kanadyjskiego rozgrywającego TJ-a Sandersa, a także Rafała Sobańskiego i środkowego Bartosza Schmidta. W składzie zagłębiowskiej ekipy spodziewany jest także Dawid Dryja z Resovii. Czy nowe otwarcie przyniesie kibicom klubu z Będzina więcej radości niż w ostatnim sezonie?