Misyjny klub poniżej oczekiwań - podsumowanie sezonu 2015/2016 w wykonaniu Legionovii Legionowo

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Sezon 2015/2016 Orlen Ligi Legionovia Legionowo zakończyła na 10. miejscu. Choć w ostatnich miesiącach klub borykał się z wieloma problemami, głównie finansowymi, z pewnością liczono, że najmłodsza drużyna w historii ligi uplasuje się nieco wyżej.

W tym artykule dowiesz się o:

1
/ 6
W sezonie 2014/2015 Legionovia zajęła szóste miejsce w Orlen Lidze - najwyższe w historii klubu
W sezonie 2014/2015 Legionovia zajęła szóste miejsce w Orlen Lidze - najwyższe w historii klubu

Wysoko postawiona poprzeczka dla... najmłodszej drużyny w historii

Po najlepszym sezonie w historii klubu spod Warszawy przyszedł kolejny, w którym trzeba było udowodnić, że rezultat osiągnięty wiosną 2015 roku nie był przypadkowy. W Legionovii pozostała ponad połowa zawodniczek, a skład uzupełniono kilkoma młodymi siatkarkami, które w ciągu kilku miesięcy miały rozwinąć swoje skrzydła.

Ostatecznie stworzono najmłodszy zespół w historii Orlen Ligi. Na starcie sezonu średnia wieku całej kadry wynosiła zaledwie 20,1 lat. Wraz z odejściem dwóch siatkarek w trakcie rywalizacji, średnia ta jeszcze bardziej spadła. Dochodziło nawet do sytuacji, że na boisku znajdowała się tylko jedna zawodniczka urodzona przed 1994 rokiem.

Od lutego 2015 roku pierwszym trenerem drużyny był Włoch Ettore Guidetti, który do współpracy pod kątem przygotowania fizycznego zaprosił swojego rodaka, Omara Capuzzo. Rzeczywistość ekipy, która przystępowała do rozgrywek jako SK bank Legionovia, a zakończyła je tylko z tym drugim członem okazała się jednak dość brutalna, na co złożyło się wiele czynników...

2
/ 6
Legionovia złożona była w tym sezonie wyłącznie z młodych polskich zawodniczek
Legionovia złożona była w tym sezonie wyłącznie z młodych polskich zawodniczek

Polska na 100%!

Celem głównym, jaki przyświecał przy budowie kadry na sezon 2015/2016 było ogrywanie młodych polskich siatkarek, które będą w przyszłości stanowić trzon reprezentacji Polski. Z Legionovii odeszły kanadyjska środkowa Jaimie Thibeault, która zasiliła szeregi Unendo Yamamay Busto Arsizio, a także Włoszka Marta Bechis, odpowiadająca za rozegranie. Ostatnie miesiące spędziła w swojej ojczyźnie, w Imoco Volley Conegliano.

Klub spod Warszawy nie dokonał żadnych spektakularnych transferów, ale zawodniczki, które przybyły, miały wypracować sobie markę i nazwisko właśnie w Legionowie. Sięgnięto zatem do Budowlanych Łódź po niedawną kadrowiczkę Emilię Szubert (grającą wcześniej pod panieńskim nazwiskiem Kajzer) i brązową medalistkę Mistrzostw Polski juniorek, Joannę Pacak. Przyjęcie wzmocniła Klaudia Grzelak, występująca dotychczas w KSZO Ostrowiec SA, zaś z myślą o sile w ataku pozyskano Małgorzatę Zaciek z Nike Węgrów.

W Legionovii znalazła się też młodziutka, 17-letnia Adriana Adamek, która przybyła do klubu celem nauki siatkówki na poziomie Orlen Ligi, a kilka miesięcy później okazało się, że... została jedyną siatkarką na pozycji libero. Tym samym od połowy fazy zasadniczej regularnie wybiegała w wyjściowym składzie. W połowie sezonu do kadry dokooptowane zostały także jej rówieśniczki, Alicja Grabka i Aleksandra Rasińska, które również otrzymywały szanse na grę na poziomie seniorskim.

3
/ 6
W połowie sezonu stało się jasne, że klub spod Warszawy wyląduje w drugiej połowie ligi
W połowie sezonu stało się jasne, że klub spod Warszawy wyląduje w drugiej połowie ligi

 Ciągle kłody pod nogi...

Eksperymentalne i "nowatorskie" metody przygotowania fizycznego zespołu do sezonu okazały się sporym niewypałem. Za komentarz niech poświadczy fakt, że po pierwszych dwunastu kolejkach legionowianki z zaledwie jednym zwycięstwem plasowały się dopiero na 10. miejscu w tabeli. W efekcie na początku grudnia pożegnano się z Ettore Guidettim oraz Omarem Capuzzo, a drużynę do końca sezonu prowadził dotychczasowy drugi szkoleniowiec, Robert Strzałkowski.

Wcześniej, bo w listopadzie, upadłość ogłosił tytularny sponsor klubu, SK bank, co było dla klubu sporym ciosem. Poczyniono jednak wszystko, by zawodniczki odczuły ten fakt jak najmniej. Już po pierwszej rundzie strata Legionovii do ósmego miejsca wynosiła 10 punktów, więc w klubie zaczęto oswajać się z myślami, że najmłodszej drużynie w historii Orlen Ligi przyjdzie bić się co najwyżej o miejsca 9-12.

Małe światełko w tunelu zaczęło świecić dopiero w marcu. Najpierw legionowianki pokonały PTPS Piła, dzięki czemu znalazły się w ćwierćfinale Pucharu Polski. W tym samym czasie zespół grający w Młodej Lidze wywalczył brązowe medale tych rozgrywek. Następnie przyszły też zwycięstwa nad Pałacem Bydgoszcz i Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza, które pozwoliły uzyskać regulaminowe minimum pięciu zwycięstw w fazie zasadniczej.

W półfinałach o miejsca 9-12 podopieczne Roberta Strzałkowskiego najpierw uległy w Ostrowcu drużynie KSZO, ale dwa kolejne starcia u siebie wygrały, dzięki czemu przystąpiły do rywalizacji o 9. pozycję z Pałacem. Tę znów zaczęły od porażki na wyjeździe, lecz później pierwsze spotkanie w Arenie rozstrzygnęły na swoją korzyść. Niestety dla nich, w drugim okazały się słabsze i przegrały po tie-breaku.

4
/ 6
Bardzo wiele w tym sezonie zależało do Malwiny Smarzek
Bardzo wiele w tym sezonie zależało do Malwiny Smarzek

 Pokaż mi, jak gra Malwina, a powiem ci, jak zagra Legionovia

Oceny rozgrywających: Emilia Szubert - 1,5 Natalia Gajewska - 3 Alicja Grabka - bez oceny

Początkowo pierwszą rozgrywającą w klubie miała być Emilia Szubert - najbardziej doświadczona, choć wciąż młoda. Szybko jednak straciła miejsce w składzie na rzecz Natalii Gajewskiej, która już do końca sezonu wybiegała w szóstce. Szubert w międzyczasie walczyła jeszcze z kontuzją nadgarstka, więc w kadrze meczowej zaczęła pojawiać się 17-letnia Alicja Grabka. Urodzona w Wieliczce zawodniczka zaliczała bardzo obiecujące wejścia, co zaowocowało tym, że trener Strzałkowski coraz chętniej wprowadzał ją na boisko. Występów było zbyt mało, byśmy mogli się pokusić o ocenę, ale z pewnością przy jej nazwisku możemy postawić mały plusik.

Oceny środkowych: Joanna Pacak - 2,5 Iga Chojnacka - 3 Katarzyna Połeć - 3,5 Klaudia Alagierska - bez oceny Karolina Szymańska - bez oceny

Z losowych powodów gotowe do gry na środku były tylko trzy siatkarki. Od początku do końca numerami jeden i dwa pod siatką były Katarzyna Połeć i Iga Chojnacka. Obie zazwyczaj wywiązywały się ze swoich zadań zgodnie z oczekiwaniami. Zdarzało się, że przy słabszym przyjęciu nie miały zbyt wielu okazji do wykazania się, ale ataki z obejścia lub też klasycznych krótkich bardzo urozmaicały grę legionowianek. Do walki o miejsce w składzie próbowała się włączyć nowoprzybyła Joanna Pacak, ale raczej ją przegrywała.

Oceny atakujących: Malwina Smarzek - 4 Monika Bociek - 3  Małgorzata Zaciek - bez oceny

Bardzo wiele w tym sezonie zależało od Malwiny Smarzek. Zdobyła 382 małych punktów z 2021 zdobytych przez cały zespół. To blisko 1/5 dorobku całej drużyny. Mimo że rywalki ustawiały taktykę bloku głównie pod 20-latkę, ona i tak potrafiła się przez niego przedzierać. Bez wątpienia Mali to największa gwiazda drużyny z Legionowa.

Na zmianę za nią wchodziła rówieśniczka, Monika Bociek, która chyba już na dobre porzuciła pozycję przyjmującej. Nie zastąpiła Smarzek w skali 1:1, ale najmłodsza z klanu Boćków kilkukrotnie pokazała się z dobrej strony. O Małgorzacie Zaciek nadmienimy tylko, że była w kadrze na początku sezonu, a po kilkunastu tygodniach zniknęła.

5
/ 6
17-letnia Adriana Adamek stała się pierwszą libero w Legionovii
17-letnia Adriana Adamek stała się pierwszą libero w Legionovii

17-latka rzucona na głęboką wodę

Oceny przyjmujących:

Kapitan Legionovii, Daria Paszek, starała się zapewnić stabilizację przede wszystkim w odbiorze zagrywki. Lepsze występy przeplatała gorszymi, lecz jej formę w tym sezonie można określić właśnie jako stabilną. To, z kim grała po przekątnej, wielokrotnie się zmieniało. Na tej pozycji najczęściej dochodziło do roszad.

Aleksandra Wójcik długo poszukiwała optymalnej dyspozycji, choć gdy udawało jej się ją odnaleźć, była bardzo groźna w ofensywie. Tyle że takich przypadków w sezonie było zdecydowanie za mało. Zastępowała ją więc dwa lata młodsza Klaudia Grzelak, która notowała całkiem niezłe wejścia z ławki. Wyjścia w szóstce nieco ją paraliżowały, ale gdy pojawiała się w środku gry, zwykle wnosiła coś pozytywnego.

Aleksandra Rasińska to kolejna juniorka, która otrzymała szansę na grę z seniorkami. Póki co zdołała pokazać, ze ma naprawdę sporo siły w prawej ręce. W kolejnych sezonach trzeba będzie się z nią liczyć.

Oceny libero:

Katarzyna Wysocka została postawiona przed trudnym zadaniem. Poza utrzymaniem przyjęcia zespołu, miała też być nauczycielką, która wdroży pozostałe koleżanki w grę na poziomie siatkarskiej ekstraklasy. Jednak gdy zespół doznał druzgocącej porażki w Ostrowcu Świętokrzyskim, rozwiązano z nią kontrakt za porozumieniem stron "nie tylko z powodów sportowych".

Na libero grała więc Adriana Adamek, która po wyleczeniu urazu pachwiny dotąd wchodziła na obronę. I rzeczywiście w tym elemencie pokazywała się ze świetnej strony. Nieco gorzej wypadała w przyjęciu zagrywki. Wiele zespołów posyłało w jej kierunku ponad połowę serwisów w meczu. Trzeba jednak przyznać, że 17-latka rzucona została na głęboką wodę i dzielnie sobie radziła, co docenił trener Jacek Nawrocki powołując ją do szerokiej kadry na rok 2016.

Oceny trenerów:

Za kadencji Włocha z pozytywnych aspektów w sezonie 2015/2016 wymienić możemy chyba tylko ducha drużyny. Doskonale zgrał zespół, ale brakowało wyników sportowych, w związku z czym został najpierw zawieszony, a następnie rozwiązano z nim umowę.

Robert Strzałkowski doprowadził zespół do końca, choć nie miał łatwego zadania. Rezultaty, które osiągała Legionovia, nieco przybiły siatkarki psychicznie, ale biorąc pod uwagę, że spadł na niego ogromny ciężar, należą mu się słowa uznania za pozbieranie drużyny i dogranie sezonu do końca. Legionowianki z każdym spotkaniem robiły postępy, choć trudno było je dostrzec bezpośrednio z meczu na mecz.

6
/ 6
Z Legionovii do szerokiej kadry reprezentacji Polski powołano aż osiem siatkarek
Z Legionovii do szerokiej kadry reprezentacji Polski powołano aż osiem siatkarek

To projekt z myślą o przyszłości!   - Takie gorsze sezony zdarzały się każdemu, nawet ligowym potentatom. A my obraliśmy jakąś drogę i konsekwentni już będziemy. Ktoś musi stawiać na młode polskie siatkarki. My, jako klub przodujący od wielu lat w pracy z młodzieżą jesteśmy do tego zobowiązani! To może była bardzo odważna decyzja z dużym marginesem błędu, ale wiem, że ten zespół za rok odda nam na parkiecie to, co dziś gubimy, z nawiązką - tak już w trakcie sezonu oceniał występy siatkarek Legionovii wiceprezes klubu, Marek Bąk.

Dziesiąte miejsce na koniec sezonu to z pewnością wynik poniżej oczekiwań, a na pewno poniżej realnych możliwości drużyny. Pojawiały się plotki, że Legionovię prześladowała pewna... klątwa, a wyniki zespołu uzależnione były od obecności jednego z naszych redaktorów na meczach tej drużyny. Postanowiliśmy jednak skwitować ten fakt uśmiechem, którego również życzymy ambitnemu klubowi spod Warszawy.

Strategia budowania zespołu z młodych polskich zawodniczek przyniosła efekt w postaci ośmiu powołań dla zawodniczek z Legionowa do reprezentacji Polski na sezon 2016. Wiele siatkarek właśnie w zespole z Mazowsza dostało szansę na regularną grę na najwyższym poziomie.

Z klubem pożegna się na pewno Malwina Smarzek, która podpisała czteroletnią umowę z Chemikiem Police. Jak potoczą się losy pozostałych siatkarek? Na razie nie wiadomo. Być może kilka odpowiedzi na to pytanie da Liga Europejska i World Grand Prix, do których przygotowywać się będzie reprezentacja Polski.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)