Bezradność Projektu Warszawa. Przeciwnik nie miał litości

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarze Projektu Warszawa
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarze Projektu Warszawa
zdjęcie autora artykułu

Drużyny dzieliła w tabeli tylko jedna pozycja, ale na boisku Indykpol AZS Olsztyn był zdecydowanie lepszy niż Projekt Warszawa. W zakończonym wynikiem 3:0 meczu PlusLigi było niewiele wyrównanej walki.

Nie było to pierwsze spotkanie sąsiadów w tabeli w trwającej kolejce. Przed jego rozpoczęciem piąty Indykpol AZS Olsztyn miał trzy punkty przewagi nad szóstym Projektem Warszawa. Wygrana w Iławie gwarantowała gospodarzom pozostanie w tabeli przed podopiecznymi Andrei Anastasiego do końca sezonu zasadniczego. Przyjezdni chcieli jeszcze zamieszać na miejscach premiowanych awansem do ćwierćfinałów mistrzostw Polski, ale nie pokazali wiele ciekawego.

Ostatnie tygodnie nie były udane dla jednych i drugich. Akademicy przegrali trzy z poprzednich czterech meczów, a Projekt nie zapunktował od trzech kolejek. W rundzie jesiennej w emocjonującym starciu tych drużyn warszawiacy postawili na swoim w tie-breaku. Tym razem mecz był zdecydowanie krótszy, a przełamał się AZS.

W pierwszym secie olsztynianie wcześnie odjechali Projektowi i nie pozwolili na dogonienie się. Najskuteczniejszym spośród gospodarzy był Torey DeFalco, który mógł liczyć na wsparcie Karola Butryna. Partia zakończyła się wynikiem 25:19, a AZS nie zamierzał zwalniać.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kowalczyk zaskoczyła fanów. Zdobyła szczyt w krótkich spodenkach

Gra do późnego etapu drugiego seta była dość wyrównana. Stąd sporo nerwowości, dyskusji z udziałem Andrei Anastasiego. Nie tylko trener, ale również Damian Wojtaszek starał się zmobilizować Projekt do walki. AZS wypracował przewagę potrzebną do zwycięstwa 25:21 w końcówce seta, głównie dzięki wyższej skuteczności w ataku. W meczu zrobiło się 2:0, więc sytuacja warszawiaków była trudna.

Indykpol AZS Olsztyn odskoczył od stanu 4:4 na 7:4 w trzecim secie, kiedy w polu serwisowym znajdował się Taylor Averill. Problem przyjezdnym sprawił zagrywkami również Karol Butryn. W pewnym momencie zaliczka gospodarzy stopniała do punktu, ale nie dali się złapać. Ostatni punkt na 25:20 zdobył serwisem Averill, a nagroda MVP przypadła rozgrywającemu Janowi Firlejowi.

Indykpol AZS Olsztyn - Projekt Warszawa 3:0 (25:19, 25:21, 25:20)

AZS: Firlej, Andringa, DeFalco, Averill, Poręba, Butryn, Gruszczyński (libero) oraz Siwczyk, Jakubiszak

Projekt: Trinidad, Kwolek, Grobelny, Nowakowski, Wrona, Petković, Wojtaszek (libero) oraz Kowalczyk, Blankenau, Superlak

MVP: Jan Firlej (AZS)

# Drużyna Pkt M Z P Sety
1
65
26
22
4
72:22
2
65
26
22
4
70:25
3
60
26
21
5
72:37
4
47
26
17
9
56:45
5
45
26
14
12
55:44
6
41
26
14
12
51:45
7
36
26
12
14
48:49
8
36
26
12
14
49:54
9
36
26
12
14
47:55
10
26
26
8
18
42:63
11
24
26
8
18
36:62
12
24
26
7
19
34:63
13
21
26
7
19
29:65
14
20
26
6
20
34:66

Czytaj także: GKS Katowice walczył, ale punktów nie zdobył. Bełchatowianie pokazali charakter Czytaj także: Resovia goni w PlusLidze. Efektowne serie punktowe

Źródło artykułu: