PGE Skra Bełchatów dokończyła zadanie. To już półfinał

WP SportoweFakty / Michał Mieczkowski / Na zdjęciu: siatkarze PGE Skry Bełchatów
WP SportoweFakty / Michał Mieczkowski / Na zdjęciu: siatkarze PGE Skry Bełchatów

PGE Skra Bełchatów w najlepszej czwórce Pucharu CEV. Z walki o zdobycie trofeum próbowała ją wyeliminować Arcada Galati, ale przegrała oba zacięte mecze. Rewanż zakończył się wynikiem 3:1 dla zespołu z PlusLigi.

Siatkarze z Bełchatowa nie byli zadowoleni z występu w pierwszym meczu przeciwko Arcadzie. Nie potrafili zamknąć starcia przed tie-breakiem, choć byli lepsi w pierwszym i w drugim secie. Co prawda na koniec wygrali 3:2, ale popełnili dużo błędów, a ich gra była nierówna. Drzwi do półfinału Pucharu CEV były uchylone przed rewanżem, ale nie można było powiedzieć, że są otwarte szeroko. Rumuńska drużyna potrafi być nieobliczalna, a tym razem dysponowała atutem własnej hali.

W rewanżu gra Skry również trochę falowała. W pierwszym secie wcześnie wypracowała sobie przewagę i odniosła zwycięstwo 25:21, ale dopiero co rozpoczęła się druga partia, a podopieczni Slobodana Kovaca byli kilka kroków za Arcadą. Tym razem gospodarze wygrali 25:19 i pozostawali w grze o awans.

Skra musiała zakasać rękawy do pracy. Najskuteczniejszy w zespole z Bełchatowa był Dick Kooy, a największym wsparciem dla niego był Aleksandar Atanasijević. Na środku siatki próbowali dokładać swoje Karol Kłos i Mateusz Bieniek, choć akurat w statystyce bloków rządziła Arcada. Przedstawiciel PlusLigi zwyciężył w trzecim secie 25:19 i potrzebował jeszcze jednej dobrej partii do awansu.

Bełchatowianie wykorzystali coraz większe poddenerwowanie w szeregach przeciwnika i tym razem nie pozwolili na doprowadzenie do tie-breaka. Zaliczka przechodziła z jednej strony siatki na drugą aż w centralnej części czwartego seta Skra odjechała i zwycięstwem 25:23 podsumowała dwumecz. Arcada obroniła dwie kolejne piłki meczowe, ale w końcu musiała uznać wyższość.

C.S.M Arcada Galati - PGE Skra Bełchatów 1:3 (21:25, 25:19, 19:25, 23:25)

Arcada: Talpa, Raić, Bala, Sobirow, Rangel, Sestan, Cristudor (libero) oraz Teleleu, Butnaru, Darlaczi, Rata, Kantor (libero)

Skra: Ebadipour, Bieniek, Atanasijević, Kooy, Kłos, Łomacz, Piechocki (libero) oraz Sawicki, Schulz, Taht

Pierwszy mecz: 2:3. Awans: PGE Skra Bełchatów

Czytaj także: Grupa Azoty Chemik Police chce awansu. Udowodnił to tym meczem
Czytaj także: Tym razem Chemik Police nie robił scen w Lidze Mistrzyń

ZOBACZ WIDEO: Jego zjazd robi ogromne wrażenie. Zareagował znany aktor

Komentarze (2)
avatar
kokik
8.02.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Następny Tours VB do pokonania i witamy z Bartoszem Bednorzem, czyli z Zenitem Kazań w finale Pucharu CEV. 
avatar
Ahmed Pol
8.02.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Oczy krwawiły przy oglądaniu popisów Piechockiego i spółki. Co robi w tej ekipie Tajt przecież to poziom pierwszej ligi. Co za cyrk na przyjęciu odstawia piechocki??? Jakieś pady,rozciaganie po Czytaj całość