Grupa Azoty Chemik Police grał z gigantem. Długo to nie potrwało

PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu od lewej: Agnieszka Kąkolewska, Martyna Łukasik oraz Paola Egonu
PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu od lewej: Agnieszka Kąkolewska, Martyna Łukasik oraz Paola Egonu

Wydarzenie kolejki w Lidze Mistrzyń nie było wielkim widowiskiem. Ani jego poziom, ani dramaturgia nie porwały. Imoco Volley Conegliano zwyciężyło 3:0 z Grupą Azoty Chemikiem Police.

Stawką meczu było pierwsze miejsce w grupie Ligi Mistrzyń i wykonanie dużego kroku w kierunku ćwierćfinału. Został on wybrany wydarzeniem kolejki przez Europejską Konfederację Siatkówki. Wcześniej oba kluby zwyciężały, ale wyzwanie czekające Chemika było większe niż w dwóch poprzednich meczach razem wziętych. Imoco Volley Conegliano potrafiło jeszcze w tym sezonie śrubować rekord świata - 76 wygranych z rzędu.

W grudniu obu drużynom dostał się piach w tryby i poniosły po dwie porażki. Chemik stracił prowadzenie w Tauron Lidze, a Imoco - Klubowe Mistrzostwo Świata. Dlatego w ostatnim meczu przed świętami Bożego Narodzenia trzeba było się budzić. - Nie boimy się, możemy pokazać w tym meczu dobrą siatkówkę - zapewniały mistrzynie Polski, ale na zapowiedziach się skończyło.

Początek nerwowy z obu stron, wypełniony błędami, które nie przystają hitowi tygodnia. Włoska drużyna kilkakrotnie próbowała zbudować przewagę, ale Chemik jeszcze nie panikował. Podopieczne Jacka Nawrockiego potrafiły dogonić Imoco i objąć prowadzenie 15:14. Gorzej, że od tego momentu zdobyły jeden punkt, a przyjezdne siedem. To było decydujące przyspieszenie faworyta, który zwyciężył 25:21.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Hardkorowy Koksu poszedł na siłkę. "Jest pompa, jest moc!"

Największe problemy Chemiczkom sprawiały Kathryn Plummer i Paola Egonu. Po stronie gospodyń trudno było kogoś wyróżnić, grały one falami. Otwierała się w tym meczu szansa na sprawienie niespodzianki, ale mistrz Polski jakby nie chciał jej wykorzystać. Ani przez moment Imoco nie znalazło się pod presją w drugim secie i zwyciężyło 25:19.

W Chemiku szwankowało przyjęcie, nie poprawiała jego akcji Marlena Kowalewska, a skuteczność na przykład Bojany Milenković wołała o pomstę do nieba. Okazało się, że dobre chęci to za mało i policzanki nie sprawiły niespodzianki przez świętami Bożego Narodzenia. Powoli gasł jakikolwiek entuzjazm i zapał w Netto Arenie. Imoco wygrało trzeciego seta 25:11 i cały mecz 3:0.

Grupa Azoty Chemik Police - Imoco Volley Conegliano 0:3 (21:25, 19:25, 11:25)

Chemik: Kowalewska, Łukasik, Milenković, Kąkolewska, Wasilewska, Brakocević-Canzian, Stenzel (libero) oraz Lipska, Czyrniańska, Połeć

Imoco: Wołosz, Plummer, Courtney, De Kruijf, Wuczkowa, Egonu, De Gennaro (libero) oraz Gennari, Caravello, Sylla

MVP: Paola Egonu (Imoco)

#DrużynaPktMZPSety
1 Imoco Volley Conegliano 18 6 6 0 18:0
2 Grupa Azoty Chemik Police 12 6 4 2 12:7
3 ZOK Ub 6 6 2 4 7:12
4 Fatum Nyiregyhaza 0 6 0 6 0:18

Czytaj także: Sytuacja była nieciekawa. Kapitan ratowała Chemika w Lidze Mistrzyń
Czytaj także: Grupa Azoty Chemik Police narobił wstydu rywalkom

Źródło artykułu: