Rok 1987
Największy sukces siatkarskiej reprezentacji Grecji przypada na rok 1987. Podczas Mistrzostw Europy rozgrywanych w belgijskim Ghencie wywalczyli brązowy medal. W drodze do półfinału pokonali Czechosłowację, Bułgarię, Hiszpanię i Belgię, przegrywając w pierwszej fazie rozgrywek tylko ze Szwecją. W walce o finał musieli uznać wyższość późniejszego Mistrza, Związku Radzieckiego, jednak zajęcie trzeciego miejsca było historycznym sukcesem, którego po dziś dzień nie udało się powtórzyć.
Na kolejne medale liczono jeszcze w latach 1994 i 2004. W 1994 w Hellada była organizatorem Mistrzostw Europy, ale zajęła dopiero szóste miejsce, co, w kraju uznano za porażkę. Nie lepiej Grecy spisali się na organizowanej prze siebie Olimpiadzie w 2004 roku. Mimo, iż w spotkaniu decydującym o awansie do półfinału prowadzili już z Amerykanami 2:1 w setach, to ostatecznie przegrali 2:3 i musieli zadowolić się sklasyfikowaniem na miejscach 5-8. Mimo porażki gospodarzom udało się zaliczyć wyraźny skok w rankingu FIVB, z trzynastej, na ósmą pozycję.
Nieudane Mistrzostwa Świata
Brak młodych i perspektywicznych następców dla zawodników, którzy od dłuższego czasu stanowili trzon reprezentacji Grecji jest podawany jako główny powód słabej postawy na ostatnich Mistrzostwach Świata w Japonii. Konstantinos Charitonidis próbował wprowadzać do zespołu nowe twarze, ale większość z nich odbiegało klasą od zawodników, którzy w Atenach wywalczyli dla Hellady cenne punkty do rankingu FIVB.
Podczas japońskiego czempionatu Grecy wygrali tylko jedno spotkanie, ze słabą i nisko klasyfikowaną Australią. Porażki z Brazylią, Francją, Niemcami i Kubom potwierdziły tylko tezę o słabnącej pozycji Greków na arenie międzynarodowej.
W tym roku słabiutko
Od 2006 roku siatkarze z Hellady rywalizują nie w Lidze Światowej, a w mniej prestiżowej Lidze Europejskiej. Niestety i w tych rozgrywkach ich pozycji systematycznie słabnie. W tegorocznej edycji odpadli już w rundzie eliminacyjnej. W grupie wyprzedzili ich Niemcy i Belgowie, a tyle samo punktów zdobyli Rumunii, którzy nie należą nawet do europejskich średniaków, a ostatnie znaczące sukcesy święcili blisko pięćdziesiąt lat temu.
W Turcji, Grekom trudno będzie nawiązać do sukcesu z 1987 roku. Cały czas brakuje świeżej krwi, a sporą część kadry tworzą zawodnicy, którzy trzy lata temu rywalizowali na Olimpiadzie w Atenach. Ci najlepsze lata swojej kariery mają już dawno za sobą i bez nowych, wartościowych następców są w stanie awansować najwyżej do drugiej rundy.