Działo się w Bydgoszczy! Przedziwny tie-break

Przed tygodniem siatkarki Polskich Przetworów Pałac Bydgoszcz gościły na Mazowszu, gdzie uległy E.Leclerc Moya Radomce Radom 0:3. Tym razem podopieczne Piotra Mateli ekipę z tej części kraju podjęły na własnym boisku.

Do miejscowych dołączyła Leticią Hage, której zabrakło w Radomiu. Brazylijka, wspólnie ze swoją rodaczką, Mari Casemiro, odpowiedzialna była za przyjęcie. Obie od początku prezentowały się bardzo solidnie, pozwalając miejscowym na wypracowanie minimalnej przewagi. Legionowianki imponowały w obronie, ale brakowało im skuteczności w ataku (13:10).

Przyjezdne do walki poderwała Yaprak Erkek. W drugiej połowie seta to właśnie na jej barkach oparła grę ofensywną Alicja Grabka. To było dobre rozwiązanie. Ataki Turczynki, którą wsparły Olivia Różański i Aleksandra Gryka, przechyliły szalę zwycięstwa na stronę gości.

ZOBACZ WIDEO: Internauci przecierają oczy. Co zrobiła polska gwiazda?!

Początek drugiej odsłony, podobnie jak pierwszej, był bardzo wyrównany. W obu ekipach pierwsze skrzypce grały libero, Magdalena Saad i Izabela Lemańczyk, które momentami wręcz zadziwiały zwinnością w grze obronnej. Mimo to, żaden z zespołów nie był w stanie wypracować bezpiecznej przewagi (12:12).

Kibice, którzy przybyli do hali Łuczniczka, na poziom widowiska nie mogli narzekać nawet przez chwilę. Większość akcji to była prawdziwa wymiana ciosów. Lepiej w takiej grze odnalazły się gospodynie, które przy stanie 17:17 wrzuciły wyższy bieg i odjechały rywalkom po blokach Pauliny Majkowskiej.

Podopieczne Piotra Mateli wręcz szalały w tym elemencie. W połowie trzeciego seta bydgoszczanki miały na koncie 17 udanych bloków. Prym wiodły Paulina Bałdyga i Leticia Hage (po 5 punktów). W dużej mierze właśnie dobra gra na siatce pozwalała Pałacankom utrzymywać kontakt i budować przewagę nad rywalkami w kolejnej odsłonie (15:13).

Alessandro Chiappini długo trzymał na boisku Alicję Grabkę, która nie była w stanie wykreować czystych pozycji w ataku dla swoich koleżanek. W końcówce na placu gry, na chwilę pojawiły się Diana Dąbrowska i Maja Szymańska. To ożywiło legionowianki, które doprowadziły do emocjonującej końcówki. W niej koncertowo spisała się Mari Casemiro.

W czwartej odsłonie legionowianki ponownie doszły do głosu. Kombinacyjne rozegranie Alicji Grabki zaczęło przynosić efekty. Ciężar odpowiedzialności za zdobywanie punktów wzięła na swoje barki tym razem Olivia Różański. Lewoskrzydłowa gości rzadko się myliła, co pozwoliło jej ekipie zbudować bezpieczną przewagę (10:15). Przygaszone bydgoszczanki nie były w stanie odpowiedzieć. Nie pomogło wejście na parkiet Majki Szczepańskiej-Pogody. Zawodniczki Alessandro Chiappiniego wyjątkowo szybko doprowadziły do tie-breaka.

Legionowianki poszły za ciosem, w bardzo efektowny sposób rozpoczynając piątą  partię. Po serii zagrywek Alicji Grabki było 0:8. Nie do zatrzymania w ataku była Olivia Różański, ogromne problemy z kończeniem akcji miały natomiast bydgoszczanki. Po zmianie stron do głosu doszły miejscowe, jednak nie były one w stanie odrobić strat.

Polskie Przetwory Pałac Bydgoszcz - IŁCapital Legionovia Legionowo 2:3 (23:25, 25:18, 25:22, 18:25, 11:15)

Polskie Przetwory Pałac: Bokan, Balmas, Casemiro, Hage, Majkowska, Bałdyga, Saad (libero) oraz Szperlak;

IŁ Capital Legionovia:  Barfield, Szczyrba, Gryka, Różański, Erkek, Grabka, Lemańczyk (libero) oraz Damaske, Stefanik, Szymańska, Dąbrowska, Tokarska.

MVP: Izabela Lemańczyk (Legionovia)

Tabela:

Czytaj także: Prowadziła finał mistrzostw Europy i Ligi Mistrzyń. Znakomita polska sędzia potrzebuje pomocy Beniaminek Tauron Ligi był jak diesel. UNI Opole z historycznym zwycięstwem