[tag=43365]
Reprezentacja Grecji[/tag] to kolejni rywale Polaków w grupowych zmaganiach podczas mistrzostw Europy. Jak dotąd Orły wygrały spotkanie z Portugalią 3:1 i z Serbią 3:2. Tak dobrym bilansem nie może pochwalić się rywal.
W pierwszym swoim starciu Grecy przegrali z Ukrainą w tie-breaku, a w kolejnym z Belgią do 0. Ich największym mankamentem jest prosta ofensywa. Choć w meczu z Belgami utrzymywali ogólnie dobry poziom przyjęcia, nie potrafili tego zamienić na skuteczność w ataku. Całość gry opierała się na jednym zawodniku, Nikosie Zoupanim. Dostał 1/3 wszystkich piłek jakie rozegrali Grecy.
- Mieliśmy sporo problemów, których nie byliśmy w stanie przezwyciężyć. Dla nas jest to kwestia skupienia, musimy przygotować się i walczyć jak tylko możemy w kolejnych meczach. Ostatecznie zobaczymy co z tego wyjdzie - mówił po sobotnim przegranym starciu przyjmujący Atanasis Protopsaltis.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska mistrzyni i 110 kg ciężaru. Jest moc!
W meczu z Polakami Grecy nie mają nic do stracenia. Od Biało-Czerwonych różnią się klasą stąd zakładają, że mecz będzie dla nich okazją do wyciągnięcia lekcji od najlepszych.
- Spodziewamy się bardzo trudnej przeprawy, Polska jest jednym z najlepszych zespołów na świecie. Dla nas mecz z nimi jest okazją do sprawdzenia gdzie jesteśmy, jak dużo nam brakuje do nich, jak blisko czy daleko jesteśmy. Będziemy walczyć - zapowiedział 27-latek.
Grecko-polskie starcie rozpocznie się już w niedzielę o godzinie 20:30 i zakończy zmagania czwartego dnia grupy A mistrzostw Europy w Krakowie.
- Polscy kibice są niesamowici. Zawsze wspierają siatkówkę, swoją drużynę i zawodników. Interesują się siatkówką i uważam, że Polska to najlepsze miejsce do rozgrywania takich turniejów - zakończył Protopsaltis.
Czytaj także: Vital Heynen: Najpiękniejszy mecz, jaki rozegraliśmy przed własną publicznością
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)