Kontuzje skończyły jej karierę, a teraz chce uchronić od nich młode adeptki siatkówki. "To był brakujący element"

Archiwum prywatne / Kacper Kirklewski / Na zdjęciu: Zuzanna Czyżnielewska
Archiwum prywatne / Kacper Kirklewski / Na zdjęciu: Zuzanna Czyżnielewska

Zuzanna Czyżnielewska była jedną z najlepiej zapowiadających się siatkarek młodego pokolenia. Plaga kontuzji przesądziła o tym, że zmieniła swój plan na życie. Obecnie jest trenerem przygotowania fizycznego przy młodzieżowej reprezentacji Polski.

[b]

Piotr Woźniak, WP SportoweFakty: Zaledwie przed kilkoma dniami zakończyły się mistrzostwa świata do lat 20. Polki zakończyły turniej na szóstej pozycji. Jak z perspektywy osoby odpowiedzialnej za przygotowanie fizyczne tych młodych dziewczyn ocenia pani ten turniej?[/b]

Zuzanna Czyżnielewska, trener przygotowania fizycznego reprezentacji Polski juniorek: Okres przygotowań nie był dla nas długi. Dziewczyny pisały matury, później rywalizowały w mistrzostwach Polski juniorek. Jeżeli chodzi o przygotowanie fizyczne, to mogłam przepracować z nimi cztery tygodnie przed turniejem. Jestem bardzo zadowolona z tego, jak dziewczyny wyglądały, jeżeli chodzi o szybkość i dynamikę od pierwszego aż do ostatniego meczu w Belgii. Wydaje mi się, że z Tomkiem Dudkiem, naszym fizjoterapeutą i Jurkiem Kiszą, który współpracował z nami wcześniej na zgrupowaniu, zrobiliśmy co mogliśmy, by dziewczyny były w optymalnej dyspozycji fizycznej.

Początkowo mecze biało-czerwonych podczas tego mundialu miały odbywać się w Holandii. Okazało się jednak, że ze względu na zawirowania i przepisy związane z pandemią stacjonowałyście w Belgii. Jak udało się zapewnić odpowiednie warunki do pracy w belgijskim Kortrijk?

Chyba jako jedyna drużyna podczas tych mistrzostw świata zabraliśmy ze sobą swój sprzęt. Nasz team manager i trenerzy stanęli na wysokości zadania i mogliśmy zabrać go do Belgii. Ze względu na czasy, w jakich żyjemy, było wiele niewiadomych. Jak się okazało, gdyby nie to, że sami zorganizowaliśmy sobie przestrzeń w hotelu, to nie moglibyśmy korzystać z siłowni na miejscu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak spędza wakacje dziewczyna Ronaldo

W drugiej fazie mistrzostw świata to porażka po zaciętym meczu z Serbkami była jednym z akcentów, który ostatecznie sprawił, że walczyłyście o miejsca 5-8. 

Mieliśmy w tym turnieju kilka takich momentów, których z perspektywy czasu jest nam szkoda. Były takie partie, w których przez całego seta budowaliśmy przewagę i niestety ją traciliśmy. Wierzę, że te końcówki, które tak naprawdę w siatkówce są najważniejsze, te zawodniczki będą już w seniorskiej karierze potrafiły obrócić na swoją korzyść. Na ten moment tego doświadczenia czasami jeszcze brakowało. Im więcej takich meczów międzynarodowych, tym lepiej dla tych młodych dziewczyn.

Przy piłce meczowej w meczu o 5. miejsce urazu nabawiła się jedna z rozgrywających naszej reprezentacji. Później już Polkom nie udało się przejąć inicjatywy w tym meczu. Jak groźny był to uraz?

Całe szczęście, jak się później okazało, był to drobny uraz Julii Bińczyckiej, która musiała opuścić boisko. Troszkę nas to wybiło z rytmu, ale całe szczęście, że trener zachował do dyspozycji zmianę i mogliśmy wprowadzić nową zawodniczkę w jej miejsce. Myślę jednak, że to nie ten jeden moment zadecydował o tym, że nie udało się wygrać tego meczu o 5. miejsce. Amerykanki już wcześniej nabrały wiatru w żagle, zaczęły bardzo odważnie grać na siatce.

W swojej karierze przeszła pani aż 7 operacji kolana. Czy podświadomie nie jest tak, że woli pani dmuchać na zimne i nieco odpuścić dziewczynom treningi czy redukować obciążenia?

Wręcz przeciwnie! Zdałam sobie sprawę jaką rolę odgrywa odpowiednio spersonalizowany trening siłowy w przeciwdziałaniu kontuzjom, wyrównywaniu balansu strukturalnego i poprawy słabych ogniw. Ja niestety wcześniej tej wiedzy i praktyki nie miałam. Zapobieganie urazom i poprawa wydajności zawodnika na boisku to dwa podstawowe cele jakie realizuję jako trener przygotowania fizycznego.

Kiedy spojrzymy na wyjściową szóstkę Polek podczas mistrzostw świata zaskakujące jest to, jak wiele dziewczyn miało już okazję występować w reprezentacji Jacka Nawrockiego. Są to takie zawodniczki jak Karolina Drużkowska, Martyna Czyrniańska czy Martyna Łazowska.

To tylko działa na korzyść tych młodych zawodniczek, które swoimi umiejętnościami zapracowały na powołanie do kadry seniorek. Są to bardzo perspektywiczne dziewczyny, które będą stanowiły o sile naszej reprezentacji. Cieszę się, że mogę z nimi pracować.

W 2017 roku zakończyła pani swoją zawodniczą karierę. Jak dużo czasu musiało upłynąć, aby odnalazła się pani w roli trenerki przygotowania fizycznego?

Wbrew pozorem to nie był długi okres i dość płynnie odnalazłam swoją nową rolę. Na własnym zdrowiu przekonałam się, ile znaczy dobre przygotowanie fizyczne. Sama wracając na boisko już po którejś ze swoich kontuzji zdałam sobie sprawę, że jest to brakujący element w siatkarskiej układance, jeżeli chodzi o szkolenie. Chcąc poszerzać swoją wiedzę trafiłam na Artura Packa, który aktualnie jest trenerem przygotowania fizycznego w kadrze seniorek. Wcześniej współpracował z koszykarzami. Ja, jeszcze jako siatkarka, zasięgałam u niego rad i to połączyło nasze drogi. Przez 2,5 roku zdobywałam wiedzę w Ośrodku Przygotowania Fizycznego w Gdyni u Artura oraz Mirka Babiarza.

Kiedy z "ucznia" stała się pani "nauczycielem"?

Dostałam propozycję pracy w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Szczyrku. Wiem, że jeszcze dużo nauki i praktyki przede mną. Cieszę się, że jest to dla mnie rozwojowy temat. Nie wyobrażałam sobie życia bez sportu i bardzo się cieszę, że dalej przy nim pozostałam.

Zobacz również:
Tokio 2020. Co wiesz o występach Polaków na igrzyskach olimpijskich? Tylko ekspert nie popełni błędu!
Tokio 2020. Wiemy, kto sąsiaduje w wiosce olimpijskiej z reprezentantami Polski. Trochę egzotyki

Komentarze (0)