Zaskakująco dużo kłopotów Niderlandkom sprawiły Koreanki. Z seta na set rozkręcała się atakująca ekipy Stefano Lavariniego, Jeongah Park. Po drugiej stronie siatki nieco osamotniona w poczynaniach ofensywnych była z kolei Nika Daalderop. Po blisko dwóch i pół godzinie walki oraz dramatycznej końcówce tie-breaka Pomarańczowe dopięły swego, kończąc zawody w Rimini na 7. miejscu.
Zwycięstwo z gatunku tych "na otarcie łez" odniosły także Belgijki. Kanadyjki potrafiły dotrzymać tempa podopiecznym Gerta Vande Broeka tylko w pierwszym secie (26:24). Swój dorobek indywidualny wyśrubowała po raz kolejny Britt Herbots, zdobywając w trzysetowym spotkaniu 26 oczek. Niepozorna Belgijka zdobyła 337 punktów i pozostaje niekwestionowaną liderką w rankingu najlepiej punktujących zawodniczek Ligi Narodów. Nie zmienia to faktu, że wystarczyło to do zajęcia 9. lokaty w tej edycji Ligi Narodów.
Na sam koniec dnia organizatorzy pozostawili sobie spotkanie Brazylijek z Turczynkami. Kanarkowe dominowały przez dwa pierwsze sety i gdy wydawało się, że ten mecz zbliża się do szybkiego zakończenia ciężar zdobywania punktów wzięły na siebie Tugba Senoglu oraz Ilkin Aydin. Element zaskoczenia Turczynek wystarczył jednak tylko na wygranie jednej partii. Później faworytki pokazały swoją siłę, po pojedynczym bloku Tandary prowadziły 16:8. Cały mecz zakończył się po ataku Rosamarii.
ZOBACZ WIDEO: Mąż został trenerem i wprowadził ją na najwyższy poziom. "To była najlepsza decyzja w życiu"
Wyniki 15. kolejki Ligi Narodów:
Korea Południowa - Holandia 2:3 (20:25, 25:23, 18:25, 25:22, 12:15)
Belgia - Kanada 3:0 (26:24, 25:17, 25:17)
Brazylia - Turcja 3:1 (25:18, 25:16, 25:27, 25:15)
Zobacz również:
Liga Narodów. Najgorsze miejsce Biało-Czerwonych w historii. Polki poza dziesiątką
UEFA rozpoczęła śledztwo ws. Niemców! Chodzi o to, co założył Manuel Neuer
Kto wygra rozgrywki Ligi Narodów kobiet? 
