Liga Mistrzów. Rozpacz Rosjan i szalona radość ZAKSY. Takie obrazki chcemy oglądać częściej! (wideo)

Zdjęcie okładkowe artykułu: Twitter / Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle / Radość siatkarzy ZAKSY po awansie do finału Ligi Mistrzów
Twitter / Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle / Radość siatkarzy ZAKSY po awansie do finału Ligi Mistrzów
zdjęcie autora artykułu

Siatkarze Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle po jedenastu setach niesamowitej walki, wywalczyli awans do finału Ligi Mistrzów. Po decydującym ataku Aleksandra Śliwki, obóz gospodarzy eksplodował z radości. Warto to zobaczyć!

Półfinałowy dwumecz z udziałem Zenita Kazań i Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przejdzie do historii europejskiej siatkówki. Oba spotkania okazały się niebywale zacięte. Dość powiedzieć, że nawet dziesięć rozegranych setów nie wystarczyło do wyłonienia triumfatora polsko-rosyjskiej konfrontacji.

Bilans małych punktów był minimalnie korzystniejszy dla podopiecznych Nikoli Grbicia. Lider PlusLigi zwyciężył 277:275. O wszystkim rozstrzygnął jednak "złoty set", po heroicznym boju rozstrzygnięty na korzyść ekipy z Opolszczyzny.

Dla ZAKSY awans do finału był największym osiągnięciem w historii, nic więc dziwnego, że obóz gospodarzy po ostatniej akcji eksplodował z radości. Bohaterem decydującej piłki został Aleksander Śliwka. Reprezentacyjny przyjmujący w obu potyczkach był jedną z najjaśniejszych postaci zespołu. Nic dziwnego, że po ostatnim gwizdku arbitra 25-latek w przypływie emocji ukrył twarz pod klubową koszulką.

Decydujące starcie Ligi Mistrzów zaplanowano na 1 maja 2021 r. Najlepsze zespoły tegorocznej edycji zmierzą się we włoskiej Weronie. Miejscem zmagań będzie hala AGSM Forum, która w normalnych warunkach mogłaby pomieścić 5350 kibiców. ZAKSA jest trzecią polską ekipą w historii, która będzie miała szansę zagrać o złoto.

Czytaj także: ZAKSA złamała wielki Zenit! "Potrzebowaliśmy do tego sześciu setów" "Trzy godziny jak na szpilkach!", "Nerwy ze stali", czyli twitter po awansie ZAKSY do finału

ZOBACZ WIDEO: Emocjonalna analiza trenera Jacka Pasińskiego. "Cieszyć się czy płakać? Cieszyć się!"

Źródło artykułu: