Liga Mistrzyń: wielka przemiana w półfinale. Turecki mocarz kompletnie się rozsypał

Materiały prasowe / Materiały prasowe/cev.eu / Na zdjęciu: siatkarki VakifBank Stambuł
Materiały prasowe / Materiały prasowe/cev.eu / Na zdjęciu: siatkarki VakifBank Stambuł

Pierwszy mecz o awans do finału Ligi Mistrzyń miał dwa oblicza. VakifBank Stambuł przekonująco wygrał dwa sety i mało wskazywało na to, że przegra ostatecznie 2:3 we własnej hali z Unetem e-work Busto Arsizio.

VakifBank Stambuł szedł jak burza przez Ligę Mistrzyń. Sześć zwycięstw w grupie, a także wygrane w dwumeczu z Chemikiem Police przedłużyły jego passę w europejskim pucharze do 15 wiktorii z rzędu. Podopieczne Giovanniego Guidettiego walczą o wejście do finału z Unetem e-work Busto Arsizio - drużyną również doświadczoną w europejskich pucharach, ale mająca większe problemy w drodze do półfinału.

Wygrana w pierwszym secie 25:20 jeszcze dodała VakifBankowi energii do natarcia w kolejnej partii. Siatkarki z Turcji zdobyły prowadzenie 6:1 i od razu zmusiły do zażądania przerwy trenera Marco Musso. Przyjezdne próbowały gonić, ale udało się tylko zmniejszyć stratę do dwóch punktów. Maja Ognjenović spokojnie zarządzała grą VakifBanku, ułatwiała partnerkom widowiskowe punktowanie. Drużyna ze Stambułu wygrała drugiego seta 25:17.

Na tym etapie meczu mało wskazywało na zbliżające się problemy VakifBanku. Prowadził pewnie, a największą przewagę wypracował sobie pod względem skuteczności w ataku. Gra gospodyń rozsypała się w trzecim secie, a największym problemem okazało się przyjęcie. Unet e-work Busto Arsizio podkręcił moc oraz dokładność zagrywek, co pomogło wygrać 25:21.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Najpiękniejsza polska ring girl w nowej roli

Na coraz wyższe obroty we włoskim zespole wchodziły Alexa Lea Gray i Camilla Mingardi. Z kolei siatkarki VakifBanku były cieniami samych siebie z początku meczu. Wyrzucały najprostsze piłki poza boisko, biegały po nim bez ładu i przyjmowały cios za ciosem. Po wygranej 25:13 Unetu w czwartym secie, lepszą drużynę musiał wyłonić tie-break.

W ostatniej rundzie drużyna z Włoch prowadziła 8:4, ale tym razem to ona zaliczyła postój w jednym ustawieniu. VakifBank doprowadził do remisu w kilka minut i walka o zwycięstwo rozgorzała raz jeszcze. Unet postawił na swoim i pokonał przeciwnika 15:13. Emocjonująca konfrontacja w Stambule tylko rozbudziła oczekiwanie na rewanż, do którego dojdzie za tydzień. Przed nim bliżej awansu jest ekipa z Busto Arsizio.

VakifBank Stambuł - Unet e-work Busto Arsizio 2:3 (25:20, 25:17, 21:25, 13:25, 13:15)

VakifBank: Ognjenović, Gabi, Gunes, Haak, Bartsch-Hackley, Rasić, Aykac (libero) oraz Yilmaz, Ismailoglu

Unet: Gennari, Stevanović, Poulter, Gray, Olivotto, Mingardi, Leonardi (libero) oraz Piccinini

Czytaj także: Brutalne pożegnanie Grupy Azoty Chemika Police z Ligą Mistrzyń

Czytaj także: Bartosz Kurek nikogo nie oszczędza w Japonii. Kolejny świetny weekend Polaka

Komentarze (1)
avatar
Arkadiusz Mochocki
18.03.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pamiętam, jak w zeszłym Roku, Vakifabank sensacyjnie, przegrał u siebie 3:2,ze Scandicci, a na wyjeździe, wygrał 3:0,zwyciężając w grupie. Czy ta historia się powtórzy, z Busto?