Kalisznaki wracają do gry - relacja z meczu Muszynianka - Winiary

Trzeci mecz półfinałów LSK miał być spotkaniem o wszystko dla siatkarek z Kalisza. Mistrzynie Polski pokazały, że są drużyną z charakterem i po pięciosetowym boju pokonały Muszyniankę tym samym przedłużając swoje szanse na awans do finału. Jutro w Muszynie czwarty mecz półfinałowy.

MKS Muszynianka-Fakro Muszyna - Winiary Bakalland Kalisz (22:25, 25:17, 25:23, 22:25, 8:15)

Winiary Kalisz: Horka, Dziękiewicz, Woźniakowska, Barańska, Spalova, Godos oraz Sawicka (libero)oraz Żebrowska, Wojcieska, Owczynnikowa.

Muszynianka Muszyna: Frątczak, Pykosz, Przybysz, Mirek, Pycia, Bełcik oraz Zenik (libero) oraz Karczmarzewska.

Spotkanie rozpoczyna się serią remisów (5:5). Wkrótce nieznaczną przewagę uzyskują Winiary. Atakują Woźniakowska i Barańska, a punkty blokiem zdobywa Spalova (7:10). Muszynianka próbuje nadrobić stracony dystans jednak kaliszanki świetną zagrywką rozbijają myśl taktyczną rywalek. Po kąśliwych serwisach Heleny Horki, Godos i Spalova kończą akcje z pierwszej piłki (10:15). Wówczas oba zespoły zaczynają masowo popełniać błędy własne, co nie wpływa na wysokość przewagi Winiar (17:22), które ostatecznie wygrywają 22:25.

Druga partia podobnie jak pierwsza zaczyna się od stanu równowagi (4:4). Przełamują ją miejscowe blokując Barańską oraz wymuszając błąd Spalovej (6:4). Po zbiciu Pykosz Muszyna prowadzi 8:6. Kaliszanki zaczynają słabo przyjmować, co uniemożliwia im odrabiania strat. Gdy Mirek udanie atakuje z lewego skrzydła, Muszynianka prowadzi 14:11. Po asie serwisowym Sylwii Pyci przewaga Mineralnych wzrasta do 4 punktów (16:12). Trener Prielożny próbuje ratować losy seta wprowadzając Owczynnikową za Godos. To jednak nie pomaga mistrzyniom Polski (20:15). Muszynianka nie zwalnia tempa. Świetnie funkcjonują środkowo, które dobrze obsługuje Śrutowska. Gospodynie ostatecznie wygrywają 25:17.

Winiary słabo zaczynają trzeci set na zagrywce. Do stanu 6:6 aż trzykrotnie kaliszanki oddają punkty błędach serwisowych. Po ataku Heleny Horki w antenkę Muszynianka prowadzi 8:6. Winiary zaczynają świetnie zagrywać jednak atakujące z Kalisza seryjnie posyłają piłki na aut, co sprawia, że gospodynie utrzymują przewagę (14:11). Kaliszanki odzyskują skuteczność ataku i po atakach Spalovej, Woźniakowskiej i Dziękiewicz doprowadzają do remisu 15:15. Zagrywka cały czas jest kluczem do sukcesu - gdy Godos psuje serwis Śrutowska zdobywa asa i Muszyna prowadzi bezpiecznie 19:16. W końcówce Winiary doprowadzają jeszcze do remisu 23:23, jednak to gospodynie wygrywają 25:23.

Kolejna partia rozpoczyna się dobrze dla Winiar. Po bloku Barańskiej kaliszanki prowadzą 2:6. Muszynianka nadrabia stracony dystans i po ataku Frątczak wynik brzmi 6:7. Kaliskie skrzydłowe grają coraz skuteczniej - punkty Woźniakowskiej oraz Barańskiej znów dają Winiarom wysokie prowadzenie 8:12. Muszynianka zbliża się do rywalek gdy po kontrowersyjnej decyzji sędziego i protestach Igor Prielożny otrzymuje żółtą kartkę (14:16). Kaliszanki jak gdyby na przekór sędziom nie mylą się w ogóle i po chwili prowadzą już bezpiecznie 14:20. Pomimo zrywu mineralnych w końcówce Winiary doprowadzają do tie-breaku wygrywając 22:25.

Początek tie-breaka należy do mistrzyń Polski. Dwa punkty Dziękiewicz oraz blok Horki dają gościom prowadzenie 0:3. Po drugiej stronie siatki szaleje Pycia jednak Muszyna nie jest w stanie nawet doprowadzić do remisu (3:4). Pomimo dwóch zepsutych zagrywek kaliszanki nie pozwalają rywalkom na wiele. Fantastycznie gra Horka, której zbicie na 6:10 oznacza, że Czeszka zdobywa swój piąty punkt w piątej partii. Gdy trzy piłki z rzędu kończy Anna Woźniakowska wynik brzmi 7:13 i staje się seanse, że Winiary nadal pozostaną w grze o finał. Ostatecznie kaliszanki wygrywają 8:15. MVP spotkania wybrano Annę Woźniakowską.

Źródło artykułu: