Najłatwiejszy pierwszy krok. Grupa Azoty Chemik Police rozgrzał się przed meczem o awans

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Martyna Grajber
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Martyna Grajber

- Dynamo na pewno będzie chciało odgryźć się za ostatnią porażkę z nami. Dla nas to bardzo ważny mecz - mówi Martyna Grajber, kapitan Grupy Azoty Chemika Police przed pojedynkiem, który może dać awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzyń.

W pierwszym dniu turnieju w Policach gospodynie zwyciężyły 3:0 z VK UP Ołomuniec, a Igor Gorgonzola Novara wygrał 3:1 z Dynamem Kazań. W grupie E nie zmieniła się kolejność, ale kilka niewiadomych zostało rozwiązanych. Grupa Azoty Chemik  zakończy rywalizację minimum na drugim miejscu, a Dynamo zostało pozbawione szans na awans. W środę Chemik podejmie zespół z Kazania i ewentualny komplet punktów zapewni mu miejsce w ćwierćfinale.

- Bardzo się cieszę, że przez ten pierwszy mecz przeszłyśmy bez niespodzianek. Wiedziałyśmy, że jesteśmy faworytkami i musimy zdobyć komplet punktów. Zagrałyśmy pełnym składem, niektóre dziewczyny zadebiutowały w Lidze Mistrzyń, także pozytywów w moim odczuciu nie brakowało - mówi Martyna Grajber, kapitan Chemika.

- Czasami trudno zmobilizować się na taki mecz. Trzeba wykrzesać z siebie więcej po kątem mentalnym niż fizycznym. Skończyło się to wszystko po trzech setach i dobrze, ponieważ najlepszym rozwiązaniem było właśnie oszczędzenie sił na kolejne mecze. Drobne problemy były tylko w drugim secie. Pojawiło się za dużo luzu po naszej stronie - wspomina libero Paulina Maj-Erwardt.

ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce". Przejmujące słowa Joanny Jędrzejczyk. "Było mi wstyd jak wyglądałam"

- Może to i dobrze, że jeden set rozegrałyśmy pod większą presją. Przeciwnik postawił wszystko na jedną kartę i doprowadził do równej końcówki. Ostatecznie nie pozwoliłyśmy odebrać sobie tej partii, a w pozostałych miałyśmy wydarzenia pod pełną kontrolą. Ten rozdział już zamykamy i otwieramy następny - dodaje Grajber.

W listopadzie Chemik zwyciężył 3:0 z Dynamem. We Włoszech poradził sobie nadspodziewanie dobrze z wiceliderem ligi rosyjskiej. Przed rewanżem ma po swojej stronie jeszcze więcej atutów. Przesadne byłoby jednak stwierdzenie, że policzanki będą w środę faworytkami. Dynamo we wtorek dało do zrozumienia, że jest w lepszej formie niż nieco ponad dwa miesiące temu i postawiło opór w przegranym 1:3 meczu z Igorem Gorgonzola Novara.

- Oddzielamy grubą kreską zespół z Ołomuńca, ponieważ mamy przed sobą o wiele trudniejszego przeciwnika. Jesienią pokazałyśmy, że można z nim grać i wygrać. Dynamo straciło szansę na awans i to zagadka, czy wpłynie to na nie mobilizująco czy rozprężająco. My mamy swoje cele, chęć wypracowania jak najlepszego bilansu w grupie. Kroczek po kroczku przybliżamy się do awansu, ale nie zapominamy, że nasza grupa jest trudna - przypomina Maj-Erwardt.

- Mamy minimum drugie miejsce, a sprawa pierwszego pozostaje otwarta. Mecz z Dynamem jest dla nas bardzo ważny i dużo wyjaśni. Już raz z nim wygrałyśmy. To rosyjska drużyna, charakterna, więc na pewno będzie chciała odgryźć się za ostatnią porażkę z nami - mówi Grajber.

Początek meczu w Policach w środę o godzinie 20:30.

Czytaj także: Jelena Blagojević zareagowała na zawieszenie. "To jest absurdem"

Czytaj także: Bartosz Kurek wyprzedził Michała Kubiaka w Japonii

Źródło artykułu: