PlusLiga. Cuprum Lubin z bardzo cennym zwycięstwem. Wpadka Asseco Resovii Rzeszów

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarze Cuprum Lubin
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarze Cuprum Lubin
zdjęcie autora artykułu

Cuprum Lubin sprawiło w środę dużą niespodziankę. Drużyna prowadzona przez Marcelo Fronckowiaka pokonała we własnej hali Asseco Resovię Rzeszów (3:1), zdobywając cenne punkty do tabeli PlusLigi.

Gospodarze przystąpili do spotkania po dwóch porażkach z rzędu. Cuprum Lubin wciąż szuka punktów, dzięki którym ich sytuacja w tabeli zacznie się uspokajać. Asseco Resovia Rzeszów z kolei wygrała dwa ostatnie pojedynki, konsekwentnie pnąc się w górę tabeli. Przy optymistycznych wynikach "Pasy" mogły wskoczyć nawet na podium PlusLigi.

Starcie zaczęło się bez przewagi żadnej ze stron. Taki stan meczu utrzymywał się przez dłuższy czas, aż w końcu jako pierwsi zaatakowali lubinianie, w czym wydatnie pomógł blok. Resovia miała okazje na kontrze oraz odwoływała się do swojej zagrywki, lecz finalnie przyjezdni nie potrafili przełamać oponenta, a ten z czasem powiększył przewagę, otwierając wynik pojedynku.

Trener Alberto Giuliani szybko zareagował na taki rozwój wydarzeń, wprowadzając dwie zmiany, desygnując na boisko m.in. świeżo pozyskanego Simone Parodiego. Rzeszowianie powrócili do wyrównanej rywalizacji z oponentem. Z czasem w oczy zaczęły rzucać się błędy popełniane przez Cuprum, co odbijało się na wyniku. Goście dzięki temu grali po prostu "swoje", natomiast siatkarze z Lubina kolejnymi pomyłkami przeszkodzili sobie w pogoni za rywalem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawi Joanna Jędrzejczyk. Na wakacjach w Meksyku

Po jeszcze jednym wyrównanym starcie odsłony podopieczni Marcelo Fronckowiaka wyszarpali trzypunktowe prowadzenie. Rzeszowianie odpowiedzieli na to dobrą postawą w zagrywce, ale szybko serwis zafunkcjonował również po stronie "Miedziowych", którzy ponadto grali odważnie, podejmując ryzyko w kilku trudniejszych akcjach. "Pasy" do końca walczyły o wyrównanie, jednakże ta sztuka im się nie udała.

Pierwsza poważna myśl o zwycięstwie gospodarzy pojawiła się, gdy Wojciech Ferens zdobył asa serwisowego. W kolejnych akcjach obie drużyny regularnie częstowały się wzajemnie skutecznymi blokami, przez co sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Przyjezdni mieli swoje okazje na ucieczkę, ale w decydującym momencie zaczął im szwankować atak. Lubinianie nie zaprzepaścili świetnej okazji, a w ostatniej akcji kosztowny błąd popełnił Klemen Cebulj.

Cuprum Lubin - Asseco Resovia Rzeszów 3:1 (25:21, 21:25, 25:23, 25:23)

Cuprum: Jimenez (21), Smoliński (12), Ferens (15), Taraves (5), Gunia (5), Penchev (9), Szymura (libero) oraz Magnuszewski, Lorenc, Jakubiszak, Maruszczyk (4)

Resovia: Cebulj (20), Drzyzga (1), Hain (5), Buszek (2), Butryn (18), Krulicki (1), Potera (libero) oraz Jendryk (4), Parodi (9), Domagała, Woicki, Tammemaa (1)

MVP: Miguel Tavares Rodrigues

# Drużyna Pkt M Z P Sety
1 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 732724376:21
2 Jastrzębski Węgiel 562620667:33
3 Trefl Gdańsk 502617958:40
4 PGE GiEK Skra Bełchatów 4827151255:42
5 Asseco Resovia Rzeszów 462617957:44
6 Projekt Warszawa 4526161058:48
7 Aluron CMC Warta Zawiercie 4326151152:43
8 Ślepsk Malow Suwałki 3626121445:50
9 Indykpol AZS Olsztyn 3426111542:53
10 GKS Katowice 3326111546:57
11 KGHM Cuprum Lubin 3026101644:57
12 Enea Czarni Radom 242681835:63
13 PSG Stal Nysa 242652139:66
14 MKS Będzin 72622418:75

Czytaj także: Serie A: wygrane Sir Safety Conad Perugia i Kioene Padwa. Słabszy mecz Leona, dobry występ Włodarczyka Kadrowicze trzymają poziom. Najlepsza szóstka 16. kolejki PlusLigi

Źródło artykułu: