Siatkarze MKS-u Będzin przed spotkaniem zajmowali ostatnie miejsce w tabeli PlusLigi. Gospodarze mieli na swoim koncie jedynie sześć punktów. Podopieczni Jakuba Bednaruka przegrali swoich pięć ostatnich starć. W ostatnim meczu z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle pokazali się jednak z dobrej strony, po walce ulegli rywalom 1:3.
Także zawodnicy Cerrad Enei Czarnych Radom w tym sezonie rozczarowują. W trzynastu meczach odnieśli jedynie cztery zwycięstwa i plasowali się w dole tabeli. W swoim ostatnim spotkaniu przegrali z Treflem Gdańsk 1:3.
To przyjezdni zdecydowanie lepiej weszli w mecz. Radomianie bardzo dobrze prezentowali się w bloku, kończyli swoje kontry i po uderzeniu Dawida Konarskiego wygrywali czterema "oczkami". Będzinianie nie zamierzali jednak składać broni, świetne zagrywki Jose Ademara Santany pozwoliły im złapać kontakt z rywalami. Później gra toczyła się punkt za punkt, ale radomianie nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa w premierowej partii (25:23).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękna wojowniczka z KSW relaksowała się w Hiszpanii. Co za zdjęcie!
Będzinianie nie podłamali się porażką w poprzednim secie. Kapitalne zagrywki Bartosza Schmidta oraz Rafała Faryny i świetna postawa w bloku dały im pięciopunktowe prowadzenie. Powiększyli je po kiwce Thiago Veloso (8:1). Podopieczni Roberta Prygla nie byli w stanie znaleźć recepty na skuteczną grę rywali. Z kolei siatkarze MKS-u dość pewnie kończyli swoje akcje, cały czas rewelacyjnie funkcjonował ich blok. Pozwoliło im to na pewną wygraną (25:18).
To radomianie lepiej weszli w kolejną partię. Wykorzystali niedokładności w grze rywali i prowadzili trzema punktami. Gospodarze nie poddawali się, rewelacyjnie prezentowali się w bloku, asa dołożył Jose Ademar Santana i na tablicy wyników widniał remis. Przez długi czas gra toczyła się punkt za punkt, zespoły wymieniały się prowadzeniem, ale żaden z nich nie potrafił zbudować trwałej przewagi. Dopiero dwie dobre zagrywki Michała Kędzierskiego w końcówce pozwoliły gościom odskoczyć na dwa punkty. Partię zakończył atakiem z szóstej strefy Brenden Sander (25:23).
Również początek kolejnej partii należał do zawodników Czarnych. Dzięki dobrej grze blokiem szybko wypracowali trzypunktową przewagę. Będzinianie mieli ogromne problemy ze skończeniem ataku, co skutkowało powiększeniem dystansu dzielącego oba zespoły (3:9). Radomianie prezentowali się od przeciwników lepiej w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła i bez problemów kontrowali przebieg gry. Spotkanie zakończyła zagrywka zepsuta przez Rafała Sobańskiego.
MKS Będzin - Cerrad Enea Czarni Radom 1:3 (23:25, 25:18, 23:25, 17:25)
MKS: Sobański, Kalembka, Veloso, Schmidt, Faryna, Ademar Santana, Gregorowicz (libero) oraz Makowski, Ratajczak, Bobrowski, Godlewski, Teklak
Czarni: Dryja, Ostrowski, Kędzierski, Konarski, Loh, Sander, Masłowski (libero) oraz Gąsior, Josifow
MVP: Dawid Konarski (Cerrad Enea Czarni Radom)
Czytaj więcej:
14 lat od srebrnego medalu polskich siatkarzy na MŚ w Japonii. Tomasz Swędrowski: Wtedy zaczęła się złota era [WYWIAD]
Półfinał Pucharu Polski przepustką do gry w ekstraklasie? Alina Bartkowska: Wierzę, że wybrałam dobrą drogę [WYWIAD]