PlusLiga: Krótkiej tradycji stało się zadość. Asseco Resovia przegrała ze Ślepskiem Suwałki Andrzeja Kowala

WP SportoweFakty / Michał Mieczkowski / Na zdjęciu: siatkarze Ślepska Malow Suwałki
WP SportoweFakty / Michał Mieczkowski / Na zdjęciu: siatkarze Ślepska Malow Suwałki

W krótkiej historii rywalizacji Asseco Resovii ze Ślepskiem Suwałki, rzeszowianie pozostają bezsilni. W trzecim meczu obu ekip, a w pierwszym w tegorocznym sezonie górą okazali się siatkarze Andrzeja Kowala wygrywając 3:1.

Choć Asseco Resovia prezentuje się dobrze w obecnym sezonie, krótko trwała ich dobra gra w starciu ze Ślepskiem Suwałki.

Na samym początku wymiany to ona nadawała rytm grze. W premierowej odsłonie ekspresowo zdobyła wysokie prowadzenie (13:7) dzięki konsekwentnej grze na kontrze i utrzymała je niemal do samego końca seta. Przyjezdnym brakowało wspomnianej konsekwencji w ofensywie, pojedyncze ataki Bartłomieja Bołądzia (67 proc. skuteczności) nie pozwalały na nawiązanie walki z rywalem. Dopiero odrzucająca od siatki zagrywka Marcina Walińskiego pozwoliła przyjezdnym zbliżyć się na dwa "oczka", jednak nie więcej. Odsłonę efektownie zakończył Fabian Drzyzga serią punktowych zagrywek (25:19).

Asem serwisowym rzeszowski rozgrywający otworzył również drugiego seta, jednak na tym skończyła się dobra gra gospodarzy. Górę wzięły ich błędy własne. Pierwsze i zarazem jedyne przełamanie w secie nastąpiło właśnie po dwóch pomyłkach Resovii, a następnie zablokowaniu Roberta Tahta (9:13). Blok był tym co pozwalało kontrolować przebieg gry podopiecznym Andrzeja Kowala, jak również skuteczność Bołądzia, który całkowicie przyćmił swojego vis-a-vis, Karola Butryna. W efekcie nawet gdy gospodarze przebudzili się i zaczęli odrabiać straty (20:21, 22:23), drugi set padł łupem Ślepska Malow Suwałki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa szykuje formę na święta

Przyjezdni dominowali na boisku również w trzecim secie poza krótkim epizodem Klemena Cebulja zza linii 9. metra. Słoweniec nie tyle wyrównał stan rywalizacji, co wyprowadził rzeszowian na prowadzenie (z 9:11 do 12:11). Odpowiedź Kowala przyszła chwilę później. Wprowadził on na boisko Patryka Szwaradzkiego, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Atakujący posłał asa i popisał się dobrą obroną. Wprowadził Ślepsk w decydującą fazę seta z prowadzeniem, a w grę gospodarzy wprowadził zamieszanie, którego do końca seta się nie pozbyli (25:20).

Czwarta partia okazała się kopią trzeciej. Ekipa znad Wisłoka próbowała pobudzać się do walki, jednak bezskutecznie. Siła rażenia rzeszowian była mniejsza niż suwalskiego duetu Bołądź - Waliński, a podwójna zmiana Damiana Domagały i Pawła Woickiego niewiele wniosła do gry. Choć przez większość seta wymiany były prowadzone punkt za punkt, przyjezdni nawet na chwile nie stracili kontroli i pewnie wygrali 3:1.

Na odbudowanie pozycji w tabeli Asseco Resovia pojedzie do Gdańska, aby zmierzyć się 22.11 z Treflem Gdańsk, natomiast MKS Ślepsk Malow Suwałki dzień wcześniej zagra z się z GKS-em Katowice.

4. kolejka PlusLigi:

Asseco Resovia Rzeszów - MKS Ślepsk Malow Suwałki 1:3 (25:19, 23:25, 21:25, 21:25)

Asseco Resovia: Krulicki, Drzyzga, Cebulj, Butryn, Taht, Tammemaa, Potera (libero) oraz Buszek, Woicki, Domagała

MKS Ślepsk Malow: Waliński, Rousseaux, Bołądź, Sapiński, Sacharewicz, Tuaniga, Czunkiewicz (libero) oraz Filipowicz (libero) Rudzewicz, Klinkenberg, Kaczorowski, Szwaradzki.

MVP: Bartłomiej Bołądź (MKS Ślepsk Malow Suwałki)

Czytaj także:

-> Tęskniliście? Wracamy! Oto nasza szóstka 9. kolejki Tauron Ligi
-> Superpuchar Polski kobiet. Nowy termin i miejsce meczu

Źródło artykułu: