Zakaz transferowy Cerradu Enei Czarnych Radom. Wojciech Stępień: To spór z Maksimem Żygałowem

Newspix / Kacper Kirklewski / Na zdjęciu: Maksim Żygałow
Newspix / Kacper Kirklewski / Na zdjęciu: Maksim Żygałow

Cerrad Enea Czarni Radom toczą spór z Maksimem Żygałowem. Sprawa trafiła do trybunału przy Światowej Federacji Siatkówki, a tymczasem na klub nałożony został międzynarodowy zakaz transferowy. Sytuację wyjaśnił nam Wojciech Stępień, prezes klubu.

19 czerwca na oficjalnej stronie FIVB (Światowej Federacji Siatkówki) opublikowany został dokument, zgodnie z którym klub Cerrad Enea Czarni Radom obowiązuje międzynarodowy zakaz transferowy.

Z dodatkowych informacji udzielonych nam przez FIVB wynika, że sankcja jest konsekwencją nieprzestrzegania przez klub decyzji wydanej przez CEV (Europejską Federację Siatkówki) w postępowaniu dotyczącym sporu finansowego (artykuł 18 FIVB Sports Regulations).

CEV nałożył na Czarnych europejski zakaz transferowy 8 kwietnia 2020 roku. Z powodu późniejszego niezastosowania się przez radomski zespół do decyzji w wyznaczonym terminie, CEV zwrócił się do światowej federacji z prośbą o rozszerzenie zakazu na poziom międzynarodowy.

ZOBACZ WIDEO: Jacek Nawrocki zadowolony z pierwszego tygodnia treningów. "Jest do wykonania dużo pracy motorycznej"

FIVB spełniło prośbę w dniu 19 maja 2020 r. Zakaz oznacza, że radomianie nie mogą otrzymać międzynarodowych certyfikatów transferowych. Klub złożył wniosek o rewizję decyzji CEV do trybunału FIVB. Złożył też wniosek o zawieszenie skutku decyzji, został on przez trybunał FIVB odrzucony ze względu na niewystarczające powody. Postępowanie przed trybunałem FIVB jest obecnie w toku.

O wyjaśnienie sprawy poprosiliśmy Wojciecha Stępnia, prezesa radomskiego klubu.

Filip Korfanty, WP Sportowe Fakty: O co toczy się spór finansowy i kogo on dotyczy?

Wojciech Stępień, prezes klubu Cerrad Enea Czarni Radom: Spór toczy się z Maksimem Żygałowem, naszym byłym zawodnikiem. Jego zdaniem rozwiązaliśmy z nim kontrakt nieprawnie. CEV podjęło decyzję, że mamy wypłacić zawodnikowi dodatkowe pieniądze. Oddaliśmy sprawę do prawnika, który zajmuje się takimi sprawami. Według naszej diagnozy europejska federacja nie uwzględniła pewnych zapisów kontraktowych, dlatego oddaliśmy sprawę do trybunału przy FIVB. Obecnie wciąż czekamy na decyzję.

Według zawodnika, czego dotyczyło nieprawne rozwiązanie kontraktu?

Kontrakt był na jeden sezon, ale zawierał zapisy, które mówiły o tym, że gdy zawodnik jest przez jakiś czas niezdolny do gry, to jego wynagrodzenie zgodnie z uzgodnionym taryfikatorem zostanie obniżone, na co zawodnik nie chce się zgodzić

Klub ogłosił już zawarcie kontraktów na przyszły sezon z dwójką zagranicznych siatkarzy. Sankcja od FIVB oznacza, że Brenden Sander i Lucash Loh według aktualnego stanu nie mogą grać?

Na teraz tak. Jesteśmy jednak zabezpieczeni finansowo na wypadek każdej decyzji trybunału FIVB. Jeżeli utrzymany zostanie werdykt CEV, wypłacimy konieczne pieniądze i zakaz zostanie odwieszony.

Kiedy można spodziewać się zakończenia tej sprawy?

Na pewno zostanie to rozwiązane przed startem ligi. Nie wyobrażamy sobie innej możliwości. Pod koniec maja zostaliśmy przez trybunał poproszeni o wysłanie dodatkowych materiałów. Wysłaliśmy i mam nadzieję, że do końca miesiąca decyzja zostanie podjęta.

Czyli nie ma ryzyka, że zagraniczni siatkarze nie będą mogli grać?

Nie ma takiego ryzyka. Staramy się wywiązywać z zapisów umów. Po to są kontrakty, żeby zgodnie z paragrafami ich przestrzegać i tego się trzymamy.

Kiedy poznamy pełny skład Czarnych na nowy sezon?

Na początku najbliższego tygodnia podamy informację o nowym atakującym i rozgrywającym.

Obecnie kadra liczy trzech środkowych, dołączy ktoś czwarty?

Obecnie zostajemy z trójką, ale niewykluczone, że pozyskamy jeszcze jednego gracza na tę pozycję. Będzie to uzależnione od finansów klubu.

Czytaj również:
PlusLiga. Transfery. PGE Skra Bełchatów znalazła następcę Mariusza Wlazłego
Siatkówka. Wojciech Włodarczyk wraca do Włoch

Źródło artykułu: