W latach 2011-2013 Andrea Anastasi pracował jako selekcjoner polskiej reprezentacji siatkarzy. Jego działalność na tym stanowisku nie była usłana różami - Włoch napotykał wiele trudności. Jedną z nich był stosunek Mariusza Wlazłego do władz polskiej siatkówki.
- Miał problem z federacją. Napisał nawet oświadczenie, w którym zapewnił, że nigdy nie zagra w reprezentacji. Mówił, że nikt w kadrze nie dba o jego zdrowie. Powiedział, że nie chodzi mu o mnie, a o cały system. Był bardzo zły - przypomniał włoski trener podczas wywiadu ze sport.tvp.pl.
Anastasi wspomniał również, że później postanowił spotkać się z Wlazłym, Michałem Winiarskim, a także Danielem Plińskim. Powiedział zawodnikom, że są ważni dla drużyny. Oni mieli jednak sceptyczne podejście do gry w biało-czerwonych barwach.
- Michał powiedział, że wakacje chce poświęcić na powrót do zdrowia, Mariusz odparł, że nigdy nie zagra w kadrze, a Daniel, że chce o siebie zadbać. Co do tego ostatniego, nie dałem się zwieść, nie byłem głupi. Nie chciał przyjechać na kadrę, ponieważ "stara gwardia" się wykruszyła. Na jego pozycji miałem jednak alternatywy w postaci niesamowitego Piotra Nowakowskiego i będącego u szczytu formy Marcina Możdżonka - dodał Włoch.
Z posadą szkoleniowca reprezentacji Polski Anastasi rozstał się w 2013 roku. Właśnie wówczas poczuł, że coś się zmieniło. Podczas rozmowy z TVP Sport zaznaczył, że wtedy urosła presja ze strony władz, a ponadto zaczęły się narzekania i atmosfera siadła. Zrelacjonował również, że federacja odsunęła się się od niego i od zespołu.
Czytaj także:
- Ostrożność i integracja. Tak siatkarze reprezentacji Polski pracują w Spale
- Matura 2020: tutaj egzamin zdają przyszli reprezentanci Polski. "19 osób, jedna sala, otwarte okna i drzwi"
ZOBACZ WIDEO: Polska medalistka olimpijska pomaga seniorom w czasie epidemii. "Jeździliśmy i pytaliśmy, kto jakiej pomocy potrzebuje"
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)