LSK. Trener Błażej Krzyształowicz wprost o sytuacji Grot Budowlanych Łódź. "Jesteśmy teraz pod wodą"

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarki Grot Budowlanych Łódź
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarki Grot Budowlanych Łódź

Zespół Grot Budowlanych Łódź odpadł z rozgrywek Pucharu Polski i przegrywając mecz w Legionowie stracił czwarte miejsce w tabeli LSK. Drużyna boryka się z kłopotami zdrowotnymi, nie wiadomo też kiedy do wicemistrzyń Polski dołączy Chinka, Ren Kaiyi.

Ostatni tydzień nie był dla drużyny Grot Budowlanych Łódź łaskawy. Wicemistrzynie Polski w środę niespodziewanie pożegnały się z rozgrywkami Pucharu Polski, przegrywając po tie-breaku z pierwszoligowym zespołem SAN-Pajda Jarosław. Kilka dni później po jednostronnym spotkaniu uległy DPD Legionovii Legionowo. Tym razem jednak łodzianki wystąpiły bez swojej podstawowej rozgrywającej, Julii Nowickiej.

- Julka jest chora, przyjmuje antybiotyki i cały czas utrzymuje się u niej wysoka temperatura. W czwartek przyjechaliśmy do Łodzi po meczu w Jarosławiu. Nad ranem już próbowaliśmy stawiać ją na nogi wszelkimi metodami. Niestety, choroba rozwinęła się do tego stopnia, że w sobotę nie mogła nawet z nami jechać do Legionowa - wyjaśnił przyczyny absencji Nowickiej trener Błażej Krzyształowicz.

Łodzianki zawiodły przede wszystkim w ofensywie. Anna Bączyńska atakowała ze skutecznością 6 proc., ale również dotychczasowa liderka w ataku, Anastasija Kraiduba, nie potrafiła przebić się blok legionowianek. W kwadracie dla rezerwowych przez całe spotkanie pozostała Gabriela Maciągowski.

ZOBACZ WIDEO: Polska akademia na Zielonej Wyspie. Mariusz Kukiełka otworzył szkółkę w Irlandii

- Szczerze mówiąc, taki był pomysł na ten mecz. Co prawda rzeczywiście Anastasija Kraiduba skończyła mecz na 33 proc. skuteczności w ataku, ale otrzymała całą masę piłek. Podjęliśmy taką decyzję, aby w trudnych sytuacjach próbować jej szukać.

Szkoleniowiec łodzianek w Legionowie miał bardzo ograniczone pole manewru, jeżeli chodzi o potencjalne zmiany w wyjściowej szóstce. Przed meczem problemy zdrowotne zgłaszała Agata Babicz, a chińska przyjmująca, która miała wypełnić lukę po Charlotte Leys, wciąż nie trafiła do Łodzi.

- Transfer jest potwierdzony, natomiast zawodniczka nie otrzymała jeszcze polskiej wizy i nie jest upoważniona, by przebywać w naszym kraju. Jest to jedyna przeszkoda i przyczyna tego, że jeszcze z nami nie trenuje. Kiedy do nas dołączy, na to pytanie nie jestem w stanie odpowiedzieć, ponieważ są to kwestie proceduralne zależne od ambasady.

To trzecia porażka z rzędu wicemistrzyń Polski. Jak odpadnięcie z rozgrywek Pucharu Polski wpłynęło na morale drużyny?

- Niestety, te problemy się mnożą. Przegrywając w takich okolicznościach na pewno bardzo nas to przybiło. Do tego dochodzą problemy zdrowotne i niezależne od nas nawarstwiające się trudności. Nie ma co ukrywać - jesteśmy teraz "pod wodą". Musimy ten okres przetrwać, choć na razie nam to nie wychodzi - przyznał otwarcie trener Krzyształowicz.

Zobacz również:
LSK. Mistrz Polski bez szans. Developres SkyRes Rzeszów wyjechał z Łodzi z kompletem punktów
LSK. Może rozwiązać problem kadry Nawrockiego. Jak Matejko namaluje swoją przyszłość?

Źródło artykułu: