Siatkówka. PlusLiga. Michał Winiarski wraca tam, gdzie odnosił wielkie sukcesy. "Bełchatów jest bliski mojemu sercu"

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: trener Michał Winiarski
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: trener Michał Winiarski

Michał Winiarski reprezentował PGE Skrę przez wiele sezonów w roli zawodnika. W Bełchatowie dostał kolejną szansę i rozpoczął pracę jako szkoleniowiec. - To miasto jest bliskie mojemu sercu - powiedział 36-latek.

Michał Winiarski grał dla PGE Skry w latach 2005-2006, 2009-2013 oraz 2014-2017. Po zakończeniu kariery został asystentem trenera Roberto Piazzy. Jako siatkarz bełchatowskiego zespołu osiągnął wiele sukcesów w PlusLidze. - Zawsze jest miło wrócić do Bełchatowa, bo jest to miasto bliskie mojemu sercu. Tam mam dom, spędziłem tam również większość swojej zawodniczej kariery, odnosząc ważne sukcesy - wspomniał w rozmowie z oficjalną stroną Trefla Gdańsk.

Oba zespoły zmierzyły się już nad morzem. Bełchatowianie wygrali 3:1, a dla Winiarskiego był to oficjalny debiut w roli pierwszego szkoleniowca. - Mecz w hali Energia będzie podobnym spotkaniem do tego inauguracyjnego w roli pierwszego szkoleniowca Trefla Gdańsk w październiku w Ergo Arenie. Emocje trzymają przed wejściem na boisko, a potem liczy się tylko dobra gra zawodników i tak do tego podchodzę. Przyjemnie jest spotkać się z przyjaciółmi w Bełchatowie, natomiast mecz to tylko i wyłącznie sport. Chcemy zagrać to spotkanie jak najlepiej - dodał.

Zobacz takżePlusLiga. Komisja Licencyjna PZPS zweryfikuje kluby. Za długi zostaną odjęte punkty

Gdańszczanie pojechali na potyczkę z PGE Skrą po piątkowym triumfie w Olsztynie (3:0). Seria sześciu ligowych porażek została przerwana w znakomitym stylu. - W piątek odnieśliśmy bardzo ważne zwycięstwo w kontekście walki o play-offy. Drużyna z Olsztyna to nasz bezpośredni rywal w walce o najlepszą ósemkę, więc komplet punktów na ich terenie cieszy nas podwójnie - przyznał Marcin Janusz.

Siatkarze Trefla zajmują piąte miejsce w tabeli. Walka o fazę play-off nabiera coraz większych rumieńców. - Czekają nas teraz dwa bardzo trudne spotkania z czołowymi zespołami naszej ligi i na pewno ostanie zwycięstwo da nam więcej pewności siebie. Pokazaliśmy już w tym sezonie, że jesteśmy w stanie walczyć z najlepszymi jak równy z równym i wierzymy w to, że uda nam się sprawić niespodziankę - podsumował 25-letni rozgrywający.

Mecz PGE Skra Bełchatów - Trefl Gdańsk rozpocznie się o godzinie 20:30. Zdecydowanym faworytem są miejscowi, którzy znajdują się na trzeciej pozycji w PlusLidze i mają szansę nawet na zwycięstwo w rundzie zasadniczej.

Zobacz takżePlusLiga. Problemy w Cerradzie Enei Czarnych Radom - kontuzje Masłowskiego i Protopsaltisa

ZOBACZ WIDEO: Bundesliga. Wydał na Herthę ćwierć miliarda euro. "Chce zrobić z klubu drugie PSG"

Źródło artykułu: