Kwalifikacje olimpijskie Tokio 2020. Dobry początek Słowenii. Wicemistrzowie Europy lepsi od Belgów

Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: siatkarze reprezentacji Słowenii
Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: siatkarze reprezentacji Słowenii

Reprezentacja Słowenii dobrze rozpoczęła turniej kwalifikacyjny do igrzysk rozgrywany w Berlinie. Wicemistrzowie Europy po całkiem zaciętym meczu pokonali Belgów 3:0.

W drugim meczu rozgrywanego w Berlinie turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich w Tokio, obyło się bez niespodzianek. Faworytem, chociaż może nie takim zdecydowanym, była reprezentacja Słowenii, która sięgnęła w zeszłym roku po wicemistrzostwo Europy. I od początku meczu starała się to wyższość na boisku zademonstrować. Po skończonej przez Klemena Cebulja kontrze Słoweńcy prowadzili 12:9.

Belgowie jednak wyrównali straty, a nawet na chwilę mieli punkt przewagi. Podopieczni Alberto Giulianiego nie pozwolili jednak im za bardzo uciec. Skuteczna kontra i blok pozwoliły im wrócić na prowadzenie 19:17. Nie obyło się bez emocji w końcówce, ale minimalnie lepsi okazali się Słoweńcy. Skuteczne zbicie Alena Pajenka zakończyło tę partię.

Drugi set był bardziej zacięty niż poprzedni. Wydawało się, że po słabszym początku meczu Belgowie wrzucili wyższy bieg. Po dobrym zagraniu Tomasa Rousseaux było 12:9 dla nich. Utrzymywali przewagę do stanu 17:15, kiedy ich błąd i dobra akcja Tine Urnauta dały remis 17:17. I od tego momentu raz z przodu była jedna drużyna, raz druga. Sporo było błędów po obu stronach, ale ponownie minimalnie mniej popełnili ich Słoweńcy i wygrali tę odsłonę meczu na przewagi.

ZOBACZ WIDEO: Lukas Podolski zagra w Górniku Zabrze?! "Na takim transferze zyskałaby cała nasza ekstraklasa"

Zacięta walka toczyła się w kolejnej części spotkania. Do wyniku 7:7 żadna z drużyn nie była w stanie oddalić się od rywala na więcej, niż jeden punkt. Dopiero kiedy po dobrym ataku Klemena Cebulja w pole zagrywki poszedł Toncek Stern, sytuacja uległa zmianie. Atakujący dorzucił kilka punktów serwisem i zrobiło się 12:9 dla jego zespołu. I od tego momentu inicjatywa należała do ekipy prowadzonej przez trenera Alberto Giulianiego. W końcówce jeszcze straty próbowali odrobić Belgowie, w czym pomogła dobra postawa Sama Deroo. Ale to było za mało na nieźle dysponowaną drużynę ze Słowenii, która wygrała całe spotkanie 3:0.

Słowenia - Belgia 3:0 (25:23, 28:26, 25:20)

Słowenia: Vincić, Stern, Pajenk, Kozamernik, Urnaut, Cebulj, Kovacic (libero) oraz Stalekar.

Belgia: D'Hulst, Cox, Van de Velde, Verhees, Deroo, Rousseaux, Stuer (libero) oraz Klinkenberg, Grobelny, Valkiers, D'Heer oraz Ribbens (libero).

Czytaj także:
-> Kwalifikacje olimpijskie. Polskie siatkarki już w Niderlandach. We wtorek zaczynają walkę o igrzyska
-> Siatkówka. Turniej kwalifikacyjny w Apeldoorn. Joanna Kaczor-Bednarska: Kluczowa będzie dyspozycja dnia

Komentarze (0)