Wilfredo Leon w tym sezonie ma okazję pracować z Vitalem Heynenem w kadrze Polski, a także w klubie Sir Sicoma Monini Perugia. W rozmowie z Polską Agencją Prasową jeden z najlepszych siatkarzy na świecie zdradził kulisy współpracy z belgijskim szkoleniowcem.
Specyfika pracy w klubie powoduje, że Heynen w Perugii nie jest tym samym trenerem, którego znają polscy kibice z kadry Biało-Czerwonych. Na dodatek, Belg rozpoczął treningi z drużyną Serie A dopiero jesienią, więc potrzebował czasu, żeby poznać się ze wszystkimi zawodnikami.
- Powiedziałbym tak... to czasem dobrze się ogląda, ale nie chce się być w takiej sytuacji. Nie wszyscy są zwolennikami tego, gdy ktoś mówi bardzo głośno i czasem jest naprawdę ostry - powiedział Leon dla PAP.
ZOBACZ WIDEO: Christo Stoiczkow o Robercie Lewandowskim. "Jest jednym z dwóch najlepszych napastników na świecie"
ZOBACZ: Siatkówka. Fortuna dla Wilfredo Leona. Na takie pieniądze nie może liczyć nikt inny >>
Reprezentant Polski podkreślił, że początki Heynena w Sir Sicoma Monini Perugia nie należały do łatwych i przyjemnych. Leon zdradził, że nawet między nimi doszło nerwowej sytuacji. - Mieliśmy drobne spięcie, ale jesteśmy dorosłymi ludźmi i wiemy, jak rozwiązać takie sprawy - zapewnił sportowiec.
ZOBACZ: Siatkówka. Bartosz Kurek otrzymał prezent od klubowych kolegów. Kupili mu... samochód >>
Teraz - zdaniem Leona - wszystko idzie już w dobrym kierunku. Zespół z Perugii po 12 spotkaniach plasuje się na drugim miejscu w tabeli ligi włoskiej (28 pkt.). Do lidera tabeli - Cucine Lube Civitanova - podopieczni Heynena tracą siedem punktów.