Zawodniczki kaliskich Winiar smutne i ze spuszczonymi głowami kierowały się w stronę szatni. Jak wszyscy zgodnie podkreślali finał stał na wysokim poziomie. Kaliszanki w decydujących momentach popełniały więcej własnych błędów. Podopieczne Igora Prielożnego oddały w ten sposób w dwóch pierwszych setach ponad 12 punktów, a zdobyły tylko 5. -Zespół z Piły był zdecydowanie lepszy i należało im się zwycięstwo - skwitowała krótko przyjmująca Winiar Bakalland Kalisz Anna Barańska.
W drodze do finału złote medalistki mistrzostw Polski pokonały liderki Ligi Siatkówki Kobiet. Jednak nie mogły urwać nawet seta czwartej drużynie po rundzie zasadniczej. - W tym turnieju okazało się, że każdy przeciwnik jest groźny. My pokonaliśmy Bielsko, a Piła pokonała Muszynę, także wszystko może się zdarzyć w play-off- twierdzi siatkarka.
Mistrzynie Polski na pewno nie załamią rąk i będą starały się obronić mistrzowską koronę. - Faza play-off zadecyduje o mistrzostwie Polski. Wydaje mi się, że jesteśmy dobrze do niej przygotowane. Ten mecz nam zupełnie nie wyszedł, ale mam nadzieję, że walka o Mistrzostwo Polski potoczy się zupełnie inaczej.
Pierwszą przeszkodą w drodze do finału będzie beniaminek z Dąbrowy Górniczej. Siatkarki z Zagłębia Dąbrowskiego swój cel osiągnęły i utrzymały się w LSK, dlatego przystąpią do tych spotkań bez obciążenia psychicznego. - Od poniedziałku zaczynamy myśleć o Dąbrowie Górniczej i wierzę, że pokonamy ją w dwóch meczach - zakończyła reprezentantka Polski.