Puchar CEV: piękna wygrana policzanek. Grupa Azoty Chemik pokonał tureckiego mocarza

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: siatkarki Grupa Azoty Chemika Police
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: siatkarki Grupa Azoty Chemika Police

Grupa Azoty Chemik Police niszczy rywalki w Polsce, poradził sobie znakomicie również w Pucharze CEV. Drużyna Ferhata Akbasa pokonała 3:1 Galatasaray Stambuł.

Dla Chemika ten mecz był weryfikacją. Drużyna z Polic wróciła na drugi europejski front po 25 latach nieobecności i od razu nie miała szczęścia w losowaniu. Galatasaray Stambuł miał poważnie przetestować formę podopiecznych Ferhata Akbasa, które są niepokonane od wiosny, a w Polsce odniosły już 11 zwycięstw z rzędu. Poziom trudności żadnego z tych spotkań nie mógł równać się konfrontacji z tureckim klubem, mimo to lider Ligi Siatkówki Kobiet ponownie rządził na boisku.

Chemik rozpoczął mecz tak jak większość w Polsce, czyli odważnie. Stres i pewne zakłopotanie potrwało tylko kilka minut, a przewaga potrzebna do wygrania 25:20 została zbudowana głównie dzięki obronom Pauliny Maj-Erwardt oraz blokom Igi Wasilewskiej. W ofensywie pierwsze skrzypce grała Gyselle Silva.

Czytaj także: ŁKS Commercecon Łódź liderem, dobry mecz Magdaleny Stysiak, niespodzianka w Niemczech

Były w tym meczu też trudne fragmenty dla Chemika. Galatasaray podkręcał jakość i dokładność swoich zagrywek, urywała się spod kontroli gospodyń Olesia Rychliuk, mimo to Chemik nie pękał. Po przegranym 17:25 secie szybko wrócił do równowagi i zwyciężył w trzecim 25:19 po wczesnym zbudowaniu przewagi.

ZOBACZ WIDEO Martin Schmitt dostał pytanie od Adama Małysza. Odpowiedź była natychmiastowa

Niezwykła była końcówka czwartego seta. W nim walka długo toczyła się punkt za punkt, ale przewagę zdobyło Galatasaray. Drużyna znad Bosforu miała cztery piłki setowe na doprowadzenie do tie-breaka, ale dzięki interwencjom Pauliny Maj-Erwardt oraz kontratakom Kubanek udało się wszystkie obronić, a następnie pójść za ciosem i zwyciężyć 27:25.

Rewanż 17 grudnia w Stambule. Zespół z Polski jest w dobrej sytuacji po wygranej 3:1.

Chemik rozegrał mecz w szczecińskiej Netto Arenie. W poprzednim sezonie organizował w tym miejscu również swoje pojedynki w Lidze Mistrzyń. Na trybunach było 4181 kibiców, więc kilkakrotnie więcej niż jest w stanie pomieścić hala w Policach, w której Chemik gra regularnie. Szczególnie w czwartym secie emocje na trybunach sięgnęły zenitu i nie musi to być wcale ostatni taki wieczór w Szczecinie z Pucharem CEV w tym sezonie.

Czytaj także: Popis Grupy Azoty Chemika Police. Pokonał w hicie kolejki Grot Budowlanych Łódź

Grupa Azoty Chemik Police - Galatasaray HDI Stambuł 3:1 (25:20, 17:25, 25:19, 27:25)

Chemik: Kowalewska, Mędrzyk, Salas, Wasilewska, Truszkina, Silva, Maj-Erwardt (l.) oraz Polak, Grajber, Łukasik

Galatasaray: Akin, Vasilantonaki, Onal, Belien, Kalac, Rychliuk, Karadayi (l.) oraz Ericek, Cetin, Karaagac, Yesilirmak

Komentarze (12)
avatar
obiektywny
5.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Po co to "zadęcie" p. Szczytkowski? Patrząc po nazwiskach żaden mocarz! Gasnące "gwiazdy" Belien, Rychliuk i ..... tyle? Tym niemniej gratulacje dla naszych! 
wielmożny jan
4.12.2019
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
gratulacje ale z tym mocarzem to bym nie przesadzał, Galatasaray to ubogi krewny Vakifbanku, Eczacibasi i Fenerbache 
avatar
Arkadiusz Mochocki
4.12.2019
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Wspaniały sukces Chemika,ale co z kadrą siatkarek?4 grudnia miał być, ogłoszony skład,na kwalifikacje.Nic nie wiadomo? 
avatar
Stanisław M
4.12.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Skandal że nie było transmisji w TV. Gratulacje dla Chemika 
avatar
baleron
4.12.2019
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Pięknie! Szkoda, że transmisji nie było.