[tag=1599]
[/tag]Andrzej Kowal od początku swojej trenerskiej kariery był związany z Asseco Resovią Rzeszów. W latach 2004-2007 i 2008-2011 pracował jako asystent, a później dostał prawdziwą szansę w roli pierwszego szkoleniowca. Prowadził ekipę z Podkarpacia przez ponad siedem lat i klub osiągał wielkie sukcesy.
48-latek został zwolniony na początku poprzedniego sezonu, gdy drużyna przegrała pierwsze cztery mecze w PlusLidze. W styczniu znalazł zatrudnienie w rumuńskim ACS Volei Municipal Zalau, a obecnie prowadzi MKS Ślepsk Malow Suwałki.
Zobacz także: PlusLiga. Aluron Virtu CMC potrafi grać z najlepszymi. "Tylko dwie drużyny mogły się postawić naszemu naporowi"
Strata pracy dla nikogo nie jest przyjemnym uczuciem, ale Kowal nie ma żadnych pretensji. - Miałem niespełna roczną przerwę od naszej ligi, ale fakt, nabrałem dystansu. Nie było miło tak kończyć pracę w Rzeszowie, ale teraz z perspektywy czasu wiem, że mądry człowiek wyciąga wnioski. Staram się to robić i iść do przodu - stwierdził w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
ZOBACZ WIDEO: Peter Schmeichel: Robert Lewandowski do Manchesteru United!
Aktualnym trenerem Asseco Resovii jest Piotr Gruszka. Rzeszowianie fatalnie rozpoczęli ten sezon. Rozegrali raptem sześć spotkań i mają na swoim koncie już cztery porażki. - Nie chcę dyskutować o tym, bo na stałe mieszkam w Rzeszowie. Sercem jestem za nimi - oczywiście poza spotkaniami ze Ślepskiem. Trzymam za nich kciuki. Życzę wszystkim osobom pracującym w klubie i zawodnikom, aby się przełamali i dalej walczyli o postawione przed sezonem cele. Przede wszystkim Piotrkowi Gruszce, bo dla niego to też jest wyzwanie - dodał.
Siatkarze z Podkarpacia kolejny mecz zagrają na wyjeździe. Już w środę pojadą do Bełchatowa na pojedynek z PGE Skrą. Początek zaplanowano na godzinę 17:30.
Zobacz także: PlusLiga. Pierwsza strata wicemistrza Polski. Piotr Nowakowski: W Zawierciu nie gra się łatwo. Wyszarpaliśmy dwa punkty