Warszawianie są w bardzo dobrej formie na początku sezonu. Rozegrali już pięć spotkań w PlusLidze i mają na swoim koncie komplet zwycięstw. W Zawierciu wygrali jednak dopiero po tie-breaku i stracili pierwsze "oczko" w rozgrywkach. Podopieczni Andrei Anastasiego nie zamierzają rozpaczać z tego powodu.
- Musimy dalej gryźć parkiet i wygrywać takie mecze. W Zawierciu jest bardzo ciężko o punkty, a my wyszarpaliśmy dwa. Takie osiągnięcie cieszy podwójnie - przyznał Piotr Nowakowski, środkowy Projektu Warszawa i reprezentacji Polski.
Zobacz także: Siatkówka. PlusLiga. Świetna postawa Trefla na początku
sezonu. Bartosz Filipiak: Nie spodziewaliśmy się tego
31-latek miał wielki wkład w zwycięstwo. Spisał się znakomicie, ponieważ zdobył aż 17 "oczek". Doświadczony siatkarz zauważył jednak, że musi jeszcze trochę popracować nad wykonaniem zagrywki. - Bardzo dobrze współpracuje mi się z Brizardem. Zdrowie na szczęście jeszcze dopisuje, troszkę gorzej jest z psychiką. Chcę przebić zagrywkę, ale piłka czasami mnie nie słucha. Ktoś chyba musi mi pokazać jak to się robi - zażartował.
ZOBACZ WIDEO: Wilfredo Leon świetnie czuje się w reprezentacji Polski. "To wszystko posłuży za rok"
Latem nad klubem z Warszawy wisiały czarne chmury. W problemy finansowe wpadł sponsor tytularny, ale na szczęście udało się przystąpić do rozgrywek i siatkówka w stolicy została uratowana. - Mam nadzieję, że niedługo zaczniemy działać w pełni profesjonalnie. Nie narzekam, że coś jest nie tak, ale mamy te problemy z tyłu głowy. Wszystko jest już na dobrej drodze, niebawem sytuacja zostanie zaspokojona i będzie OK - skomentował Nowakowski.
Zobacz także: Siatkówka. PlusLiga. Trefl - Indykpol AZS. Wyjątkowy mecz dla Wojciecha Grzyba. "Zawsze trzymam kciuki za olsztynian"
Igor Grobelny z kolei pochwalił kibiców z Zawiercia, którzy głośnym dopingiem wspierali swoich ulubieńców. - Nie gra się łatwo przy takich fajnych kibicach. Zawsze robią dużo hałasu, gwiżdżą na rywali. To jednak też działa na przeciwny zespół. Fajnie się patrzy na to z boku. Miałem możliwość poczuć atmosferę z boiska i z kwadratu dla rezerwowych. Wiedzieliśmy, że będzie ciężko - podsumował przyjmujący Projektu.