Zupełnie inaczej wyobrażali sobie początek sezonu kibice z Rzeszowa. Podopieczni Piotra Gruszki mają na swoim koncie same porażki w lidze. Asseco Resovia gra bardzo źle i przegrywa z niżej notowanymi zespołami. Z Podkarpacia komplet punktów wywiozły już takie drużyny jak MKS Ślepsk Malow Suwałki i Indykpol AZS Olsztyn. Oba mecze zakończyły się wynikami 1:3.
- Gramy słabo i nie ma co się więcej rozwodzić na ten temat. W trzecim secie pojawił się promyk nadziei, bo akurat wtedy zagraliśmy dobrze. Szkoda, że nie doprowadziliśmy do tie-breaka. Cały czas wierzę. Mamy na swoim koncie trzy porażki, ale sezon jest długi i nie można tracić wiary. Trzeba się przełamać - powiedział Marcin Komenda w rozmowie z nowiny24.pl.
W środę nadejdzie szansa na przełamanie. Do Rzeszowa przyjedzie zespół BKS Visły Bydgoszcz. Ekipa znad Brdy ma ten sam problem - również szuka pierwszego triumfu w tym sezonie. Siatkarze Przemysław Michalczyka w poniedziałek wlali w serca swoich fanów trochę wiary. Walczyli jak równy z równym z Cerradem Eneą Czarnymi Radom (2:3). Faworytem są gospodarze ze względu na mocniejszy skład i atut własnej hali. Początek meczu zaplanowano na godzinę 20:30.
ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio #8: Iga Baumgart-Witan. Baba nie do zajechania
Zobacz także: Siatkówka. PlusLiga. Otwarcie hali w Suwałkach zostało przesunięte. Mecz z Treflem dopiero w grudniu
Wcześniej odbędą się dwa inne spotkania. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle podejmie beniaminka PlusLigi, czyli MKS Ślepsk Malow Suwałki. W tym meczu łatwo wskazać faworyta, ale nie można zapominać, że podopieczni Andrzeja Kowala prezentują się z bardzo dobrej strony. Ostatnio postraszyli ekipę Projektu Warszawa (1:3). Strata nawet jednego "oczka" przez miejscowych byłaby jednak dużym zaskoczeniem. Spotkanie ma rozpocząć się o godzinie 17:30.
Równie łatwą przeprawę powinni mieć siatkarze Jastrzębskiego Węgla, którzy są podrażnieni niedzielnym pojedynkiem z kędzierzynianami (0:3). Hit kompletnie im nie wyszedł. Teraz zagrają z MKS-em Będzin. - W pierwszym secie zrobiliśmy około dziesięć własnych błędów, a set się skończył do 23. ZAKSA prawie połowę punktów dostała od nas. Niestety, w drugiej partii nie poprawiliśmy gry. Zamiast się uspokoić, jeszcze bardziej chcieliśmy docisnąć, ale to nam nie wychodziło. ZAKSA grała swoje i zasłużenie wygrała - przyznał atakujący Dawid Konarski.
Będzinianie są jedynym zespołem w stawce, który nie zdobył jeszcze żadnego "oczka" w lidze. Na ich usprawiedliwienie należy jednak wspomnieć, że terminarz na początku zmagań jest bardzo trudny. Dopiero w następnych kolejkach powinni osiągać lepsze rezultaty. Początek meczu z jastrzębianami o godzinie 18:00.
Środa w PlusLidze:
17:30, Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - MKS Ślepsk Malow Suwałki
18:00, MKS Będzin - Jastrzębski Węgiel