Puchar Świata siatkarzy. Polska - Brazylia. Bruno Rezende: W tie-breaku zagraliśmy seta życia

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Bruno Rezende i Ricardo Lucarelli
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Bruno Rezende i Ricardo Lucarelli

- W tie-breaku zagraliśmy seta życia - powiedział po meczu z Polską w Pucharze Świata 2019 Bruno Rezende. Rozgrywający reprezentacji Brazylii podkreślił, że jest dumny z postawy swojej drużyny.

W niedzielę Brazylijczycy pokonali w Hiroszimie Biało-Czerwonych 3:2 i prawdopodobnie przypieczętowali swój triumf w całym Pucharze Świata. Po dziewięciu kolejkach spotkań są niepokonani, zajmują pierwsze miejsce w tabeli i mają cztery punkty przewagi nad Polakami.

Mistrzowie świata byli bliscy pokonania "Canarinhos" jako pierwsi w rozgrywanym w Japonii turnieju. Zagrali dobre spotkanie, jednak w kluczowych momentach brakowało im zimnej krwi, w przeciwieństwie do ekipy, którą na boisku dyryguje Bruno.

- Przede wszystkim bardzo się cieszymy z tego zwycięstwa. Polski zespół jest jednym z najsilniejszych na świecie, ma w składzie wielkich graczy - zaczął swój pomeczowy komentarz słynny rozgrywający.

ZOBACZ WIDEO: Eliminacje Euro 2020: Polska - Macedonia Północna. Brzęczek odniósł się do krytycznych słów Glika. "To świadczy o dojrzałości"

- Myślę, że zaczęliśmy nerwowo. Nie serwowaliśmy tak dobrze jak w innych spotkaniach, nasza gra była też mniej agresywna. Polacy dobrze przyjmowali i grali szybko więc nasz blok miał trudne zadanie - analizował złoty medalista olimpijski z Rio de Janeiro.

Czytaj także:
Puchar Świata siatkarzy. Polska - Brazylia: Dal Zotto, Lucas i Leal o meczu
Puchar Świata siatkarzy. Polska - Brazylia: Fantastyczna akcja obronna Leona i Kubiaka - zobacz

- W kolejnych partiach zaczęliśmy lepiej serwować i przyjmować, w drugim i trzecim secie graliśmy świetnie. Na początku seta czwartego brakowało nam energii, mentalnej energii. Nie mieliśmy już tego samego podejścia, a że Polacy zaczęli grać naprawdę dobrze, trudno nam było odrobić straty - kontynuował syn legendarnego brazylijskiego trenera Bernardo Rezende.

- Jednak już w tie-breaku graliśmy seta życia. Jestem dumny z naszej zespołu, bo nawet po nie najlepszym starcie, słabym pierwszym secie, zdołaliśmy wrócić do meczu i pokazaliśmy charakter - cieszył się Bruno.

W dwóch ostatnich kolejkach turnieju Brazylijczycy zagrają z Japonią i z Włochami. Wygraną w Pucharze Świata mogą odebrać im tylko dwie porażki, zakładając wygrane Polaków z Kanada i Iranem.

Komentarze (6)
avatar
kokik
13.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Napisze ktoś, że Serie A kobiet liga się zaczęła. Np. dzięki 23 pkt Smarzek Bergamo wygrało dzisiaj z Filottrano albo trakcie meczu weszły Kąkolewska i Stysiak (Scandicci) do końca meczu pociąg Czytaj całość