Podopieczne Marka Solarewicza nie sprostały policzankom w meczu o Superpuchar Polski, przegrywając 0:3. Gra łodzianek w ofensywie oparta była przede wszystkim na Katarinie Lazović, która po wywalczeniu złotego medalu mistrzostw Europy dopiero niedawno dołączyła do zespołu. Drugą najlepiej punktującą w ekipie Łódzkich Wiewiór była prawoskrzydłowa ŁKS-u Commercecon Łódź.
Przez cały okres przygotowawczy nastawiałyśmy się na to spotkanie. Chciałyśmy dobrze otworzyć ten sezon, co niestety nam się nie udało. To dopiero pierwsze starcie, przed nami bardzo długe zmagania ligowe, także ta porażka na pewno nie sprawi, że się poddamy - zapewniła atakująca łodzianek, Izabela Kowalińska.
Mistrzynie Polski nie zdołały odrzucić przeciwniczek od siatki, popełniając pięć błędów w zagrywce, przy zaledwie dwóch asach serwisowych. Taktyka posyłania piłki w strefę przyjęcia Wilmy Salas i Natalii Mędrzyk nie przyniosła rezultatów.
ZOBACZ WIDEO: Mistrzostwa Europy siatkarek. Brankica Mihajlović: Jesteś z Polski? To pewnie wiesz, jak Serbowie świętują
Na gorąco nie jestem w stanie powiedzieć, co zawiodło. Mam takie wrażenie, że nie wykorzystałyśmy swoich możliwości w polu zagrywki, potrafimy wprowadzać piłkę do gry dużo lepiej. Zwłaszcza w pierwszej odsłonie meczu umożliwiłyśmy policzankom szybkie rozgrywanie akcji - zdiagnozowała przyczyny porażki Kowalińska.
Do Kalisza przyjechało wielu kibiców z Łodzi i stworzyli oni atmosferę siatkarskiego święta na trybunach.
Dziękujemy kibicom za to, że gdziekolwiek gramy, to zawsze są z nami. Wspierają nas, czy jest dobrze czy źle. W Kaliszu po raz kolejny pokazali, że są najlepszymi kibicami w Polsce - dodała atakująca ŁKS-u Commercecon Łódź.
Zobacz również:
Superpuchar Polski siatkarek. Paulina Maj-Erwardt: Trener chce zmienić naszą mentalność
Puchar Świata siatkarzy. Sprawdź kiedy, gdzie i o której kolejny mecz Polaków (terminarz)