Reprezentacja Polski siatkarzy podczas turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich w Gdańsku pokonała Tunezję (wynik 3:0), Francję (3:0) oraz Słowenię (3:1) i wywalczyła awans. Jednym z liderów Biało-Czerwonych był Wilfredo Leon, dla którego był to debiut w naszej kadrze w zawodach tej rangi.
Były reprezentant Polski, Ryszard Bosek, w programie "Prawda Siatki" na antenie Polsatu Sport skomentował występ kubańskiego siatkarza z polskim paszportem.
- Ja myślę, że on jest zdejmowalny w momencie, gdy mamy już wygranego seta, albo jesteśmy już np. zakwalifikowani do igrzysk. Leon jest gwarancją, że zawsze zrobi coś na plus. Może nie 500+, ale naprawdę coś ekstra - ocenił Bosek, odnosząc się do dwóch asów serwisowych Leona przy stanie 20:20 w drugim secie batalii Polaków ze Słoweńcami.
ZOBACZ WIDEO Tokio 2020. Dziennikarze WP SportoweFakty wskazali kluczowy element, który zadecydował o awansie. "Niby prosta rzecz"
ZOBACZ: Tokio 2020. Wilfredo Leon modlił się w kluczowym momencie meczu. "Pan Bóg chyba trochę pomógł" >>
Nasz złoty medalista olimpijski z Montrealu (w 1976 r.) dodał, że Leon jest typem zawodnika, od którego na boisku może prawie wszystko zależeć.
- On jest taki mister Wolf z Pulp Fiction. Przychodzi, wyczyści ci samochód z krwi zanim się skapujesz. On te problemy jest w stanie rozwiązać. Oczywiście sam nie wygra meczu. Ale może zrobić dwa asy, zaatakować z wysokiej piłki, w tym jest fachowcem - podsumował ekspert Polsatu Sport.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)