Przewaga Niemców w dwóch pierwszych setach przeciwko Bułgarii nie podlegała dyskusji. Szczególnie bolesna dla siatkarzy Silvano Prandi była końcówka pierwszego seta, w której zmarnowali oni wszystkie efekty ciekawej walki i osiągniętego remisu 26:26. Kiedy wydawało się, że Bułgarzy są na prostej drodze do piątej porażki w Lidze Narodów z rzędu, uaktywnił się ich punktowy blok, a do tego dzięki zmianie libero wyraźnie poprawiła się współpraca bloku z obroną. Do tego Niemcy zaczęli mylić się na potęgę w ataku i szybko okazało się, że David Sossenheimer nie jest w stanie zastąpić zmienionego po dwóch setach lidera drużyny, Christiana Fromma.
Liga Narodów: efektowny weekend Kanady. USA nie dało szans Chinom
Gracz Jastrzębskiego Węgla wrócił na piątego seta, ale rozpędzeni gracze Bułgarii po wygraniu setów okazali się nie do zatrzymania. Nie tylko Cwetan Sokołow przyczynił się do ugrania przez Bułgarię cennych dwóch punktów; bardzo dobrze wsparli go Swietosław Gocew i Krasimir Georgiew, którzy łącznie blokowali rywali aż 9 razy, oraz Martin Atanasow wraz z Rozalinem Penczewem, będący nie do zdarcia w ostatnich dwóch setach.
Brazylijczycy z Bruno Rezende i Wallace'em De Souzą mierzyli się z eksperymentalnym składem Rosjan bez lidera Wiktora Poletajewa, dlatego dość łatwo było można przewidzieć końcowy wynik tego starcia. Należy jednak oddać przegranym, że po pierwszym secie, w którym wyraźnie odstępowali od faworytów w skuteczności ataku, poprawili się na tyle, by prowadzić ciekawszą walkę z mistrzami olimpijskimi. A po zmianie w trzecim secie, kiedy na boisku pojawili się Igor Kobzar i Anton Semyszew, drużyna Tuomas Sammelvuo wyszła nawet na prowadzenie 19:15, by potem mieć w górze dwie piłki setowe.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 113. Dariusz Załuski: Na K2 nie wiedziałem, co się ze mną dzieje
Ostatecznie Brazylia wygrała w trzech setach z prostego powodu. Miała w składzie więcej doświadczonych graczy obytych z nerwowymi sytuacjami i odrabianiem strat. Ricardo Lucarelli nieraz przećwiczył rosyjskich przyjmujących swoją zagrywką, a Mauricio Borges udanie zastąpił niemal niewidocznego w dwóch pierwszych partiach Douglasa Souzę da Silva.
Niemcy - Bułgaria 2:3 (28:26, 25:18, 23:25, 19:25, 10:15)
Niemcy: Fromm (19), Hirsch (15), Schott (12), Boehme (12) Brehme (8), Zimmerman (4), Zenger (libero) oraz Maase, Weber, Baxpoehler (3), Sossenheimer (4)
Bułgaria: Sokołow (21), Atanasow (11), Penczew R. (11), Gocew (9), Georgiew (8), Seganow (2), Iwanow (libero) oraz Karakasow (libero), Szekerdżiew, Iwanow, Stankow, Todorow, Parapunow
Liga Narodów. Bartosz Bednorz: Te mecze traktujemy jako szkołę
Brazylia - Rosja 3:0 (25:17, 25:21, 28:26)
Brazylia: Wallace (12), Lucarelli (11), Mauricio S. (7), Lucas (5), Rezende (2), Douglas (2), Thales (libero), Maique (libero) oraz Flavio, Leal, Kreling, Mauricio B. (4), Alan (5)
Rosja: Jakowlew (10), Kurkajew (10), Woronkow (9), Zemczenok (7), Podleśnik (4), Kowaliew (3), Martyniuk (libero) oraz Kobzar, Filippow, Semyszew (1)
Drużyna | Mecze | Sety | Punkty |
---|---|---|---|
Brazylia | 3-0 | 9:3 | 8 |
Rosja | 2-0 | 6:4 | 6 |
Bułgaria | 1-2 | 4:8 | 2 |
Niemcy | 0-3 | 5:9 | 2 |