26 kwietnia rozegrany został finał klubowych mistrzostw Azji. Japoński z w składzie przegrał z Shahrdari Varamin 2:3. Mecz zakończył przyjmujący asem serwisowym na polskim graczu, po czym Irańczyk triumfalnie wskazał palcem w kierunku Polaka. Ten gest oraz zachowanie irańskiego rozgrywającego z wcześniejszej chwili mogło spowodować, że niedługo później wyraźnie rozwścieczony Kubiak ruszył w stronę przeciwników. Zwaśnione strony rozdzielali siatkarze obu drużyn, a nerwowe dyskusje trwały jeszcze długo po zakończeniu meczu. Całą sytuację przedstawia poniższy film:
- Konflikt trwał przez cały mecz, a nawet w fazie grupowej, gdzie nasze losy również się skrzyżowały. To się działo cały czas, na koniec meczu gość stanął na środku siatki i krzyczał, obrażał mi rodzinę, a jak podszedłem do niego, to uciekł za kolegów - tak skomentował to wydarzenie kapitan reprezentacji Polski w wywiadzie na kanale "Prawda Siatki".
Ta sytuacja to być może jeden z powodów innej wypowiedzi Kubiaka z wspomnianego wywiadu.
ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Polska - Izrael. Jerzy Brzęczek odgryzł się dziennikarzom. "Zawsze mówi to, co ma na sercu"
- Oni zawsze grają takie niewiniątka, że są super i fajni, a my najgorsi. Ale moje zdanie jest takie, że to są fatalni, złośliwi i chamscy ludzie. Dla mnie ten naród jest skreślony, mimo że oni dumnie nazywają się Persami, a nie Arabami. A tak naprawdę są zwykłymi leszczami. Czasem musimy z nimi zagrać, ale oni dla mnie nie istnieją - powiedział o Irańczykach Kubiak, za co został przez Polski Związek Piłki Siatkowej ukarany zawieszeniem na sześć najbliższych spotkań reprezentacji Polski, a wypowiedź została usunięta z nagrania.
15 czerwca polska kadra zmierzy się z Iranem w ramach Ligi Narodów. Michała Kubiaka w tym meczu nie zobaczymy, ale naprzeciw drużyny trenera Vitala Heynena prawdopodobnie wyjdzie wspomniany Purija Fajjazi. Do seniorskiej pierwszej reprezentacji Iranu zaprosił go w 2011 roku ówczesny selekcjoner Julio Velasco, chociaż dla irańskiej drużyny narodowej grał też w zespole kadetów, juniorów, do lat 23 oraz w kadrze B.
W tym samym roku podczas Pucharu Świata irański przyjmujący wszedł na boisko w drugim secie czwartego meczu turnieju, przeciwko Polsce. Pięciosetowy pojedynek zakończył się zwycięstwem Iranu, a Fajjazi był jedną z kluczowych postaci, podobnie jak przed dwoma dniami, w wygranym przez Iran meczu z Serbią, w którym wybrany został MVP spotkania. Oba te mecze zakończył udanym atakiem Fajjazi.
Iran ostatecznie zajął w tym turnieju dziewiąte miejsce, dalsze losy Fajjaziego w kadrze nie układały się najlepiej, a rozwój jego kariery wstrzymywały kontuzje. W 2015 roku zerwał więzadła krzyżowe w lewym kolanie, będąc wówczas siatkarzem Shahrdari Urmia. Klub zostawił go z rozwiązanym kontraktem i bez pieniędzy, a koszty leczenia zawodnik pokrył z własnej kieszeni.
"Shahrdari" to z języka perskiego odpowiednik gminy, a obecność tego członu w nazwie klubu, zaś brak nazwy sponsora, może oznaczać, że miewa on problemy ze znalezieniem wsparcia finansowego. Tak w rzeczywistości jest. Urmia to miasto, gdzie wśród sportów siatkówka cieszy się największym zainteresowaniem. Klub ma duże ambicje, lecz niewystarczające zaplecze finansowe. W efekcie, zdarzają się przypadki przedwczesnego rozwiązywania umów z czołowymi siatkarzami. Właśnie w mieście i hali ówczesnej drużyny Fajjaziego odbędą się w najbliższy weekend mecze Ligi Narodów.
Dla 26-letniego przyjmującego, po nie najlepszych latach, ubiegły sezon klubowy okazał się udany. Grając w Shahrdari Varamin zdobył mistrzostwo Iranu i został wybrany MVP ligi. Po złoty medal sięgnął również w klubowych mistrzostwach Azji, kończąc finał asem serwisowym. W początkowych fazach azjatyckich mistrzostw nie wziął udziału, będąc w tym czasie na zgrupowaniu reprezentacji, którą prowadzi Igor Kolaković. Czarnogórski szkoleniowiec zezwolił mu jednak na powrót do klubu na kluczowe mecze turnieju, ale wygląda na to, że wiąże z nim spore nadzieje.
Siatkarz urodzony w Teheranie, z wyjątkiem pierwszego meczu Ligi Narodów, jest podstawowym zawodnikiem drużyny Kolakovicia. Zdobył dotąd 66 punktów (55 atakiem, 4 blokiem, 7 zagrywką), atakował 133 razy, co oznacza skuteczność 41 proc. Jest drugim punktującym swojej reprezentacji, najwięcej "oczek" zanotował atakujący Amir Ghafour (91). Fajjazi po ośmiu latach być może znów zazna smaku zwycięstwa nad Polską, gdyż znalazł się w kadrze na najbliższy weekend Ligi Narodów, z kolei pod znakiem zapytania stoi występ Ghafoura, który jest kontuzjowany. Reprezentacja Iranu z dotychczasowych sześciu meczów wygrała pięć i zajmuje drugie miejsce w tabeli Ligi Narodów.
Liga Narodów. Świetne przywitanie Polaków w Iranie. "Nawet przez chwilę nie ma strachu"
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)
Nasz trener kombinuje ze składem i ma racje bo na sierpień musi wybrać najlepszych.