PP: Farmutil Piła trzecim półfinalistą (relacja)

W trzecim ćwierćfinale Pucharu Polski faworyzowane zawodniczki Farmutilu pokonały Energę Gedanię Gdańsk w czterech setach. Gdańszczanki dobrze zagrały w dwóch pierwszych setach, prowadząc wyrównaną walkę. Drugi set zdołały nawet wygrać, ale później dominacja pilanek była już wyraźna.

PTPS Farmutil Piła ? Energa Gedania Gdańsk 3:1 (25:20, 23:25, 25:19, 25:13)

Farmutil Piła: Kaczorowska, Bednarek, Szełuchina, Skorupa, Teixeira, Kosmatka oraz Kuehn-Jerek (libero), Chojnacka Sieradzan, Manikowska.

Gedania Gdańsk: Wellna, Nuszel, Skowrońska, Kasprów, Tomsia, Ziemcowa oraz Siwka (libero), Kondracjewa, Kaliszuk, Durajczyk.

Pierwszy punkt w meczu zdobyła Julia Szełuchina atakiem z obejścia, ale bardzo szybko gdańszczanki, po zablokowaniu Klaudii Kaczorowskiej przez Ewę Kasprów i Berenikę Tomsię objęły prowadzenie (1:2). Grając trudną zagrywką, zawodniczki Leszka Milewskiego uniemożliwiały rywalkom wyprowadzanie kombinacyjnych ataków, same zaś skutecznie punktowały. Pilanki rzadko atakowały z pierwszego tempa a z wybronionych piłek zawodniczki z Pomorza wyprowadzały kontrataki. A ponieważ w pierwszej części tej partii pilanki popełniły trochę błędów własnych, to na pierwszą przerwę techniczną drużyny schodziły przy stanie 6:8. Tuż po niej dwie skuteczne akcje, najpierw z drugiej linii Elżbiety Skowrońskiej, a później Katarzyny Wellny, dają Gedanii czteropunktowe prowadzenie (6:10). Czas o który poprosił Jerzy Matlak, pomógł o tyle, że trzy kolejne akcje przynoszą punkty Farmutilowi (9:10), i gdy Julia Szełuchina z krótkiej wyrównuje stan rywalizacji (11:11) i zdawało się, że pilanki ?pociągną? grę, siatkarki z grodu Staszica tracą cztery oczka w jednym ustawieniu. Duża w tym zasługa Bereniki Tomsi, po akcjach której dwukrotnie piłka ląduje w polu gry Farmutilu. Błąd w ataku Anity Chojnackiej pozwala gdańszczankom cieszyć się podczas drugiej przerwy technicznej z czteropunktowej przewagi (12:16). Po przerwie jednak zawodniczki Leszka Milewskiego zupełnie ?stanęły?. Skutecznie punktuje Agnieszka Kosmatka, a po ataku z krótkiej Agnieszki Bednarek pilanki wyrównują (17:17). Przy stanie 17:18, zawodniczki znad Gwdy uzyskują pięć punktów z rzędu (22:18) i właściwie losy tej partii zostały już rozstrzygnięte. Koniec seta odgwizduje sędzia, gdy Ewa Kasprów popełnia błąd przełożenia rąk.

Partię tę pilanki wygrały głównie atakiem z którego zdobyły 15 punktów, rywalki tym elementem gry zdołały ugrać 12 oczek. Skuteczność w bloku, na zagrywce i ilość popełnionych błędów była porównywalna.

Partię drugą ponownie lepiej rozpoczęły gdańszczanki. Po akcji z obiegnięcia Tomsi prowadziły 3:5. Farmutil po zagrywce Kosmatki, wyrównał (5:5) i od tej pory toczył się wyrównany pojedynek (9:10, 14:14). Na drugą przerwę techniczną zespoły schodzą po asie serwisowym Tomsi (15:16). Od tej pory aż do stanu 21:21 zespoły grają punkt za punkt. Wówczas rozstrzygnęły się losy tej partii. Elżbieta Skowrońska dwukrotnie po akcjach z lewego skrzydła umieszcza piłkę w polu gry Farmutilu i Gedania obejmuje prowadzenie 21:23. Dalej zespoły zdobywają punkty na przemian i ostatecznie przy stanie 23:24, seta atakiem ze środka siatki kończy Natalia Ziemcowa. W partii tej pilanki znowu skuteczniejsze były w ataku (17 ? 14), ale popełniły więcej błędów własnych oraz mniej skuteczne były w grze blokiem.

Początek trzeciego seta był wyrównany(4:4), ale gdy po świetnej obronie Marty Kuehn-Jarek, Michela Teixeira zdobywa szósty punkt dla swojego zespołu (6:4), pilanki zaczynają grać coraz lepiej. Akcje Bednarek, Kosmatki i Szełuchiny, które perfekcyjnie obsługuje Katarzyna Skorupa przynoszą pięć kolejnych oczek i na tablicy wyświetla się wynik 11:5. Gdańszczanki nie dają jeszcze za wygraną. Dobrze gra wprowadzona na parkiet Tamara Kaliszuk, punktuje Tomsia i Gedania niweluje straty do dwóch oczek (12:10). Przez chwilę utrzymuje się dwupunktowe prowadzenie Farmutilu, ale od stanu 14:12 sześć kolejnych punktów siatkarek z Piły praktycznie rozstrzyga losy tej partii. W tym okresie bardzo dobrze funkcjonuje pilski blok . Po tym jak Agnieszka Bednarek wespół z Agnieszką Kosmatką blokiem zatrzymują atak Katarzyny Wellny jest już 20:12. W końcówce partii zawodniczki Farmutilu kontrolują grę, a kończy ją atak z lewego skrzydła Anity Chojnackiej. W partii tej miażdżącą przewagę pilanki uzyskały w ataku. Tym elementem gry zdobyły 16 punktów a ich rywalki zaledwie 9.

Czwarta i jak się później okazało ostatnia partia tego meczu była jednostronnym widowiskiem. Już na początku pilanki objęły prowadzenie 6:3 i z upływem czasu tylko je powiększały. Na pierwszą przerwę techniczną zespoły schodziły, gdy po udanej kiwce z drugiej piłki Katarzyny Skorupy na tablicy wyświetlił się wynik 8:4. Później gdańszczanki zupełni się gubią, tracą cztery punkty w jednym ustawieniu i przewaga Farmutilu jest już znaczna (12:5). Blok Kosmatki z Szełuchiną na Skowrońskiej pozwala zespołom zejść na drugą przerwę techniczną przy ośmiopunktowej przewadze Farmutilu (16:8). Przy stanie 20:9 trener Milewski prosi o czas. Niewiele to pomaga, gdyż utrzymuje się olbrzymia przewaga pilskiego zespołu (22:12). Partię i mecz kończy udany dwublok Agnieszki Bednarek i Daminiki Sieradzan (25:13).

MVP spotkania uznana został Katarzyna Skorupa. Również ta zawodniczka zdobyła uznania KK AZS-u AWF-u Poznań, który w każdym meczu przyznawał statuetki najlepszej zawodniczce meczu.

Pilanki wygrały zasłużenie. Wygrały głównie dlatego, że były o wiele skuteczniejsze w ataku. Tym elementem gry zdobyły 64 punkty a ich rywalki zaledwie 46. Skuteczność bloku i ilość błędów popełniana przez drużyny były wyrównane (blok: Farmutil -11, Gedania ?10, popełnione błędy Farmutil ? 18, Gedania 20). Idealnie równo punktowały drużyny z zagrywki. (3 punkty po asach serwisowych obu drużyn).

Źródło artykułu: