Jako pierwszy wpadkę Igora Gorgonzoli Novara w trzecim półfinałowym meczu Serie A kobiet wychwycił dziennikarz stacji Rai Sport Marco Fantasia, który opublikował w mediach społecznościowych nagranie ze zdarzenia. Przepisy we włoskich rozgrywkach siatkarskich wymagają obecności na boisku co najmniej trzech włoskich zawodników w każdej z drużyn, natomiast wyraźnie widać, że w drugim secie spotkania (wygranym przez ekipę z Novary 3:2), przy wyniku 18:17 skład meczowy Igora Gorgonzoli liczył aż pięć zagranicznych siatkarek (Celeste Plak, Paula Nizetich, Michelle Bartsch, Stefana Veljković, Lauren Carlini) i tylko dwie Włoszki (Paola Egonu i libero Stefania Sansonna).
Jakub Bednaruk o MKS-ie Będzin: Mamy dużo pomysłów. Tu można coś zdziałać
Żeby było ciekawej, dokładnie taki sam błąd popełniło Savino Del Bene Scandicci w pierwszym starciu półfinału, wygranym 3:2. Wtedy w pierwszym secie, przy stanie 20:12 dla rywala, zespół Carlo Parisiego również miał w swoim meczowym składzie tylko dwie włoskie zawodniczki, Lucię Bosetti i libero Enrica Merlo. Wspomniane błędy trenera Parisiego oraz Massimo Barboliniego nie wpłyną jednak na weryfikację końcowych wyników tych spotkań, ponieważ nie zostały zgłoszone od razu w trakcie meczów. Według włoskich regulacji takie pomyłki, naprawione w trakcie spotkania i niezgłoszone do protokołu meczowego przez przedstawicieli drużyn, są karane wyłącznie finansowo, dlatego obie drużyny zapłacą 2600 euro kary.
Dziennikarze portalu volleyball.it w sporze nad całą sytuacją zastanawiają się przede wszystkim, dlaczego w obu przypadkach nie zareagował protokół elektroniczny, który powinien odnotowywać nadmiar zagranicznych zawodniczek w meczowych szóstkach drużyn. Kontrowersję wzbudza także fakt, że sankcja ogranicza się do pieniędzy. W polskich ligach konsekwencje naruszenia regulaminów w tej materii są dużo poważniejsze.
W październiku 2016 roku po długich sporach przyznano Espadonowi Szczecin walkower po tym, jak w trakcie meczu z tym klubem PGE Skra Bełchatów przekroczyła limit trzech zagranicznych siatkarzy w jednym ustawieniu. Ukarano także komisarza technicznego oraz protokolanta spotkania, zawieszając ich w obowiązkach do końca roku. W tym samym czasie walkowerem ukarano także MKS Dąbrowa Górnicza, który nie dopilnował licencji reprezentantki Belgii Dominiki Sobolskiej, przez co klub rozegrał mecz z Developresem SkyRes Rzeszów z czterema zagranicznymi zawodniczkami w składzie. Dopiero wtedy usprawniono protokół elektroniczny w rozgrywkach tak, by od razu wskazywał nieregulaminowe zmiany.
PlusLiga. Pierwszy transfer GKS-u Katowice. Jan Firlej nowym rozgrywającym
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Porażka Juventusu w Lidze Mistrzów. "Nie można obwiniać tylko Cristiano Ronaldo"