Wtorek w PlusLidze: derby Śląska w Katowicach i pojedynek rzeszowian z Cerradem Czarnymi Radom

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: siatkarze Jastrzębskiego Węgla
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: siatkarze Jastrzębskiego Węgla

We wtorek rozpocznie się ostatnia seria gier w fazie zasadniczej PlusLigi. Najpierw o zwycięstwo powalczą GKS Katowice i Jastrzębski Węgiel, a wieczorem batalię stoczą Asseco Resovia Rzeszów i Cerrad Czarni Radom.

Jastrzębianie zaledwie po dwóch dniach od porażki z ONICO (0:3) staną do walki w ostatnim meczu fazy zasadniczej. Co ciekawe będzie to pojedynek o dużym ładunku emocjonalnym i ambicjonalnym. Ich rywalem w ramach 25. kolejki będzie bowiem GKS Katowice, z którym Pomarańczowi zagrają w Spodku w ramach Derbów Śląska.

Faworytem spotkania będzie Jastrzębski Węgiel, który był lepszy od katowickiej ekipy we wszystkich dotychczas rozegranych pojedynkach pomiędzy tymi zespołami w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Warto podkreślić, że obie drużyny znają już swoją najbliższą przyszłość ligową. GKS pożegnał się z marzeniami o czołowej "szóstce" rozgrywek. Podopieczni trenera Roberto Santilli'ego są zaś pewni gry w fazie play-off i spokojnie czekają na rywala w walce o półfinał PlusLigi.

ZOBACZ WIDEO Zachwyt nad Michałem Kubiakiem. "Fenomen. Chyba najlepszy mental w całym polskim sporcie"

- Chcemy jak najlepiej wykorzystać czas, który pozostał do rozpoczęcia play-offów. Mecz w Katowicach daje nam możliwość dalszej pracy nad formą naszego zespołu. Czasu na zbilansowanie naszej gry nie mamy za wiele, ale trzeba to zrobić. W Katowicach damy z siebie wszystko - zapowiedział włoski szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla cytowany na oficjalnej stronie klubu.

Trener Santilli we wtorkowym meczu będzie miał już do dyspozycji Jakuba Popiwczaka, który z powodu urazu pleców nie wystąpił jako podstawowy libero w meczu w Warszawie. Do gry wciąż gotowy nie jest natomiast francuski przyjmujący Julien Lyneel.

Czytaj także: Walka, walka i po walce. Asseco Resovia Rzeszów w złym stylu pożegnała się z playoffami

W drugim meczu, który zostanie rozegrany we wtorek, Asseco Resovia Rzeszów zmierzy się z Cerradem Czarnymi Radom. Dla ekipy z Podkarpacia będzie to okazja, aby zmazać plamę po nadspodziewanie gładkiej porażce z Cuprum Lubin 0:3 i osłodzić nieco swoim kibicom brak awansu Resovii do czołowej "szóstki" PlusLigi. Podopieczni trenera Roberta Prygla wciąż walczą zaś o zajęcie jak najwyższej pozycji przed fazą play-off. Obecnie radomianie plasują się na czwartym miejscu, ale możliwe jest jeszcze, że wyprzedzi ich Aluron Virtu Warta Zawiercie.

- Wygrana z ekipą z Gdańska 3:0 dała nam na pewno piąte miejsce oraz daje duże szanse na utrzymanie czwartej lokaty, co byłoby bardzo dobrym prognostykiem przed rundą play-off. Teraz przed nami bardzo ważny mecz w Rzeszowie, który może nam zagwarantować czwarte miejsce na koniec rundy zasadniczej - powiedział Robert Prygiel cytowany na oficjalnym portalu radomskiego klubu.

W wygranym pojedynku z ćwierćfinalistą Ligi Mistrzów, Treflem Gdańsk, w szeregach Cerradu Czarnych na krótkich zmianach pojawiał się Dejan Vincić, który powrócił do zdrowia po kontuzji łydki. Do gry wciąż nie jest jednak gotowy Maksim Żygałow. Rosyjski atakujący przechodzi rehabilitację po złamaniu palca prawej dłoni.

Czytaj także: Najlepsi nie zawodzą na finiszu. Szóstka 25. kolejki PlusLigi według WP SportoweFakty

Wtorkowe mecze 26. kolejki PlusLigi:

GKS Katowice - Jastrzębski Węgiel , godz. 17:30

Asseco Resovia Rzeszów - Cerrad Czarni Radom, godz. 20:30 

Źródło artykułu: